"M jak miłość" odcinek 1893 - poniedziałek, 1.12.2025, o godz. 20.55 w TVP2
Więzienny horror Magdy w 1893 odcinku "M jak miłość" wcale się nie skończy. Policja będzie miała tak mocne dowody na to, że Budzyńska ukradła z konta swojej fundacji milion złotych darowizny od Baczewskiego, przelała jej na rachunek bankowy na Kajmanach, że nie wypuści jej na wolność. Nawet najlepsi prawnicy - Andrzej i Piotrek (Marcin Mroczek) - nie załatwią tego, by Magda wyszła z aresztu i odpowiadała z wolnej stopy na postawiony jej zarzut defraudacji pieniędzy.
Oto, co w 1893 odcinku "M jak miłość" Magda usłyszy na przesłuchaniu
Aresztowana Magda w 1893 odcinku "M jak miłość" w obecności swojego obrońcy Piotrka zostanie przesłuchana najpierw przez aspiranta Przewrockiego (Remigiusz Jankowski), który prowadzi w jej sprawie śledztwo, a potem przez prokuratora. Budzyńska usłyszy pytanie, gdzie jest darowizna od Baczewskiego, skoro "zniknęła" z konta fundacji i co wie o rachunku bankowym na wyspach na Morzu Karaibskim.
- Nie ma pani żadnego konta na Kajmanach? - zacznie naciskać policjant. - Nie wiem, kto przelał te pieniądze! - zezna Magda, którą obciążą kolejne sfabrykowane dowody, za którymi stoi haker Błażej Święcicki (Adrian Budakow).
Andrzej Budzyński przebrany za lekarza spotka się z Magdą w areszcie w 1893 odcinku "M jak miłość"
Ponieważ śledczy w 1893 odcinku "M jak miłość" nie pozwolą Andrzejowi zobaczyć się z Magdą w areszcie, Budzyński posunie się do podstępu. Budzyński z pomocą dyrektora aresztu, załatwi chorej na serce Magdzie konsultację kardiologiczną. W jej stanie, po przeszczepie serca, stres spowodowany aresztowaniem może doprowadzić przecież nawet do śmierci.
To Andrzej przebierze się za lekarza Magdy, żeby być blisko żony, pocieszyć ją i zapewnić, że odkryje, kto ją w to wrobił. W lekarskim fartuchu Budzyński zjawi się w areszcie u Magdy...
- Nic z tego nie rozumiem! Nie wiem, jak do tego doszło… Co zrobiłam nie tak?
- Ty nic nie zrobiłaś… Po prostu ktoś chciał ci zrobić krzywdę i to mu się udało. A ja się nie zorientowałem, straciłem czujność, nie zadziałałem na czas… Nie powstrzymałem go. Przepraszam, kochanie. Wyciągnę cię stamtąd, obiecuję… I dowiem się, kto za tym wszystkim stoi! Masz moje słowo…