"M jak miłość" odcinek 1800 - wtorek, 23.04.2024, o godz. 20.55 w TVP2
W 1800 odcinku "M jak miłość" Julia znajdzie sposób na to, aby znów zbliżyć się do Andrzeja. Rotkiewicz zostanie oskarżony o ciężkie pobicie kierowcy, który zamordował mu żonę i córkę, a Budzyński zostanie jego adwokatem. Ale co w tym układzie robić będzie Malicka? Okazuje się, że ona z podłej, mściwej kochanki zamieni się w "anioła sprawiedliwości" i dla dobra byłego szefa wykona lepszą pracę, niż policja! Czy ktoś w to uwierzy?
Andrzej w 1800 odcinku "M jak miłość" będzie przekonany, że Julia naprawdę się zmieniła i działa na rzecz jego przyjaciela. Kiedy udadzą się razem do odnalezionego przez Malicką barmana i jego dziewczyny, Budzyński będzie patrzył jak urzeczony na eks kochankę w akcji!
Barman w 1800 odcinku "M jak miłość" wyśpiewa Julii i Andrzejowi, że ukrył się ze strachu przed zemstą kierowcy, którego próbował szantażować nagraniem z monitoringu z dnia tragicznego wypadku. Jak do tego dojdzie? Malicka zrobi to, w czym jest najlepsza - będzie kłamać i manipulować przerażonym chłopakiem.
- Wyobraźmy sobie taką sytuację... Pan zaszantażował sprawcę wypadku, chciał pan od niego pieniędzy za te nagrania, a on wtedy zagroził panu i pana dziewczynie - zacznie swoim spokojnym głosikiem Julia w 1800 odcinku "M jak miłość" . - Chcemy panu pomóc... Cytaty podajemy za portalem swiatseriali.interia.pl.
- Wynoście się stąd! - barman będzie się opierał
- Policja i tak dowie się prawdy, to tylko kwestia czasu. I naszej dobrej woli... Jeśli nie ujawni pan tożsamości sprawcy, będzie pan odpowiadał za utrudnianie śledztwa, zacieranie śladów i ukrywanie dowodów - przestraszy go Julia.
- Dogadaliśmy się w sprawie kasy, ale wyczułem, że to ściema i gość chce mnie załatwić... I że wpakowałem się po uszy. Majka, moja dziewczyna... chciała, żebym poszedł na policję, ale wolałem na jakiś czas zniknąć - wyśpiewa wszystko barman, po czym zgodzi się złożyć zeznania i przedstawić dowody w komisariacie.
Po wszystkim w 1800 odcinku "M jak miłość" zachwycony Andrzej pochwali Julię za sukces.
- Blefowałaś? - zapyta byłą kochankę Budzyński.
- Jego dziewczyna była bardzo wystraszona, rozpłakała się i mogłam z niej sporo wyciągnąć. A tamten gość... Założyłam, że jeśli ktoś ucieka z miejsca wypadku (...), to raczej jest świadomy, że gra toczy się o dużą stawkę, zrobi wszystko, żeby nie trafić do więzienia... I jednorazowa opłata za zamknięcie ust szantażyście nie załatwi sprawy... - pochwali się Malicka.
- Świetnie to rozegrałaś. Zeznania tego barmana i nagrania z monitoringu powinny zamknąć śledztwo. Marek na pewno będzie ci bardzo wdzięczny... - skomentuje akcję Juli Budzyński.
Jak pamiętamy, Rotkiewicz w "M jak miłość" wyrzucił Julię z pracy po tym, jak na jaw wyszło, że prawniczka oszukała wymiar sprawiedliwości i sfingowała zabójstwo siebie samej. Czy mściwa dotąd Malicka zmieni się aż tak bardzo, że puści w niepamięć to zdarzenie i naprawdę będzie chciała pomóc Markowi? A może tak naprawdę znów chodzi jej o Andrzeja?