"M jak miłość" odcinek 1800 - wtorek, 23.04.2024, o godz. 20.55 w TVP2
Kinga i Piotrek w 1800 odcinku "M jak miłość" usłyszą od Krysi straszne wieści, że po Deszczowej grasuje włamywacz, którego ofiarą padnie samotna sąsiadka Zduńskich z dzieckiem! Nic dziwnego, że małżonkowie zaczną panikować i myśleć o tym jak zapewnić bezpieczeństwo swoim dzieciom i matce Kingi. Bo to Filarska spędza z czwórką wnuków najwięcej czasu w domu, gdy Kinga i Piotrek do późna zostają w pracy.
Seria budzących grozę włamań przy Deszczowej w 1800 odcinku "M jak miłość" doprowadzi do tego, że Piotrek uprzedzi przyjaciół z kancelarii, Kamila (Marcin Bosak) i Adam Wernera (Jacek Kopczyński), którzy też mieszkają w sąsiedztwie, w jakim znaleźli się niebezpieczeństwie. W efekcie prawnicy spotkają się w domu Zduńskich i dołączy do nich jeszcze jeden sąsiad, szalony Wiesiek (Marcin Zarzeczny). Wszyscy ustalą jak zapewnić w okolicy bezpieczeństwo.
Tragiczne skutki patrolu Wernera i Wieśka
Do nocnych patroli w 1800 odcinku "M jak miłość" zgłoszą się Werner i Wiesiek, ale ich pierwsza akcja będzie miała tragiczne skutki. Bo Adam przechwyci gaz pieprzowy, który Misiek przyniesie do domu i przez pomyłkę uzna Wieśka za złodzieja. Po ataku Adasia oślepiony Wiesiek będzie mógł liczyć na pomoc Kingi.
Kim jest włamywacz z Deszczowej? Co zrobi Zduńskim?
Ostatecznie rodzina Zduńskich w 1800 odcinku "M jak miłość" nie zazna spokoju, póki włamywacz będzie grasował na ich ulicy. W momencie kiedy Misiek z latarką wyjrzy przez okno, za ogrodzeniem będzie stał mężczyzna skrywający twarz pod kapturem. Złodziej zaczai się na syna Kingi i Piotrka, planując swój kolejny ruch. Póki co tożsamość złodzieja pozostanie tajemnicą. On sam także będzie bezkarny!