"M jak miłość" odcinek 1774 - poniedziałek, 22.01.2024, o godz. 20.55 w TVP2
Kłamstwo Kamy w 1774 odcinku "M jak miłość" będzie dla Marcina jasnym sygnałem, że luźny związek ze striptizerką nie może dłużej trwać. Z jej strony to nie będzie tylko zabawa, seks bez zobowiązań, ale znacznie poważniejsza relacja. Między kochankami dojdzie do decydującej rozmowy o przyszłości przed zbliżającym się ślubem Izy i Radka. Do uroczystości zostanie już niewiele czasu, a Chodakowski usłyszy od byłej żony, że już ślubne przygotowania mocno odbijają się na dzieciach. Dlatego postanowi skupić się na Szymku (Staś Szczypiński) i Mai (Laura Jankowska), żeby odciągnąć ich uwagę od ślubu matki z jej znienawidzonym kochankiem!
Chociaż Marcin w 1774 odcinku "M jak miłość" się do tego nie przyzna, to ślub Izy będzie go sporo kosztował. Zapewni wręcz Kamę, że nie obchodzi go już co robi jego była żona. - Jest mi to zupełnie obojętne. Rozwód wyleczył mnie z miłości raz na zawsze. Nigdy więcej... - zapewni striptizerkę, która jak podaje portal światseriali.interia.pl dojdzie jednak do wniosku, że Marcin źle znosi ślub Izy, że zupełnie sobie z tym nie radzi.
Podczas kolejnej miłosnej schadzki Kamy i Marcina w 1774 odcinku "M jak miłość" zakochana tancerka erotyczna nie zdoła dłużej ukrywać przed Chodakowskim prawdy o swoich uczuciach. Otwarcie przyzna się do kłamstwa! - Ja od pewnego czasu cię okłamuję... Złamałam naszą umowę... Umowę o tym, że żadne z nas się nie zakocha. I wiem, że złamałam ją jednostronnie... Przepraszam - westchnie Kama, a Marcin odwróci wzrok, bo w 1774 odcinku "M jak miłość" słowa kochanki kompletnie go zaskoczą. Wyjdzie z łóżka i mieszkania striptizerki bez żadnej odpowiedzi.
W drodze do siebie Marcin w 1774 odcinku "M jak miłość" wyśle do Kamy SMS-a, że to koniec ich romansu. - Kama, bardzo cię lubię... Jesteś moją najlepszą przyjaciółką, masz wielkie serce. Zawsze będę pamiętał, że wyciągnęłaś mnie z bagna. Ale ja nie mogę zaoferować ci nic więcej poza przyjaźnią. Nie potrafię się już zakochać. Przepraszam... - napisze w wiadomości i szybko tego pożałuje.