"M jak miłość" odcinek 1761 - poniedziałek, 27.11.2023, o godz. 20.55 w TVP2
Powrót Jacka w 1761 odcinku "M jak miłość" wzbudzi podejrzenia Barbary, którą ogarnie złe przeczucie, że pojawienie się byłego męża Marty nie przyniesie jej niczego dobrego, że to nie może się dobrze skończyć. Zaniepokojona Mostowiakowa poprosi więc starszą córkę, Marysię (Małgorzata Pieńkowska), żeby wybadała jakie plany wobec Jacka ma Marta, czy spotyka się z Mileckim po tym jak po 17-stu latach znów wkroczył do jej życia. Co prawda Marysia uspokoi matkę, że Marta powiedziała Jackowi, że nie ma na co liczyć, że nie będzie z nim pracować w jego centrum leczenia uzależnień, ale na tym nie koniec. Bo Milecki tak łatwo nie odpuści.
Protest Barbary przeciwko Jackowi Mileckiemu w 1761 odcinku "M jak miłość"
- Marta ma swój rozum, ale łatwo wybacza... Jackowi nie można wierzyć. Ja nie pozwolę, żeby drugi raz Martę skrzywdził - powie poruszona Barbara w 1761 odcinku "M jak miłość" do Marysi. A Rogowska będzie miała okazję się przekonać się, że Wojciechowska niezbyt skutecznie popędziła byłego męża, hazardzistę i notorycznego kłamcę. Bo zastanie Jacka u siostry.
- Przyszedł bez zapowiedzi, sama się zdziwiłam, ale chodziło mu wyłącznie o przysługę prawną - wytłumaczy się Marta, lecz takie wyjaśnienia w 1761 odcinku "M jak miłość wzbudzą tylko kpinę Marysi. - Oczywiście. Facet prowadzi dochodowe z pewnością centrum uzależnień, ale nie może znaleźć prawnika...
- Tak dobrego jak ja? Na pewno nie. A może już wystarczy tego przesłuchania, co? - uśmiechnie się Marta, lecz w 1761 odcinku "M jak miłość" to nie powstrzyma Marysi przed ostrzeżeniem siostry przed jej byłym mężem. Ale Marta dobrych rad nie posłucha. Poczuje, że znalazła się między młotem, a kowadłem.
Z jednej strony w 1761 odcinku "M jak miłość" Jacek będzie coraz bardziej nalegał, żeby z nim pracowała w ośrodku leczenia uzależnień, zapewniał, że bardzo jej potrzebuje, z drugiej nie zapomni ile łez przez niego wylała, jak rozpadło się ich małżeństwo.
- Jacek był postacią kontrowersyjną. Ja byłam bardzo przeciwko niemu. Marta cudowna moja córeczka, której się życie nie bardzo układało, należy jej się trochę spokoju - powiedziała Teresa Lipowska w "Kulisach serialu M jak miłość".
- Ludzie się zmieniają, ale też bardzo często się nie zmieniają. Te obawy Marty są bardzo silne, żeby sobie krzywdy po raz drugi nie zrobić - dodała Dominika Ostałowska. Jednocześnie przyznała, że samotność tak bardzo będzie doskwierała Marcie, że bliskość Jacka przysłoni jej trzeźwy obraz sytuacji. Coraz częściej będzie sięgała pamięcią do przeszłości, ale tylko do tych szczęśliwych chwil z byłym mężem. Chociaż uzależniony od hazardu Jacek wiele razy ją oszukiwał, zdradzał i zamienił ich małżeństwo w piekło.