"M jak miłość" odcinek 1758 - wtorek, 14.11.2023, o godz. 20.55 w TVP2
W 1758 odcinku "M jak miłość" rodzina Zduńskich przyjedzie do Grabiny po zakończeniu roku szkolnego, aby dzieci mogły pochwalić się swoimi świadectwami Barbarze (Teresa Lipowska). Dokładnie tak samo jak przed laty robili to Piotrek z Pawłem (Rafał Mroczek), którzy zakopali w u dziadków prawdziwy skarb. I gdy wszyscy wyruszą na jego poszukiwania i zaczną oglądać jego zawartość, to Piotrek wykorzysta chwilę zamieszania na szczerą rozmowę z matką, której postanowi powierzyć pewien sekret. Oczywiście, Zduński w 1758 odcinku "M jak miłość" zrobi to celowo, aby tylko Kinga o niczym się nie dowiedziała!
W 1758 odcinku "M jak miłość" Piotrek powie Marysi, że wykupił polisę na życie. Zduński wyjaśni matce, że w ostatnio miał sporo czasu na poważne przemyślenia i zrozumiał jak kruche jest ludzkie życie. Nic dziwnego, w końcu z własnego przepracowania o mało nie wysłał się na tamten świat, gdy jego organizm nie wytrzymał i prawnik przeszedł dwa rozległe zawały serca. Na szczęście, Piotrka udało się uratować, ale doskonale zdał on sobie sprawę, iż w przeciwnym razie Kinga zostałaby zupełnie sama i to jeszcze bez środków do życia. Dlatego w 1758 odcinku "M jak miłość" postanowi zapobiec takiej sytuacji i wykupi polisę, którą ukryje u Marysi!
- Właśnie miałyśmy iść z Martą na spacer do lasu. Co to za konspiracja? Co to jest? - Marysia obsypie go pytaniami.
- Coś, co chciałbym u ciebie zdeponować? Wolałbym, żeby Kinga o tym nie wiedziała i nie martwiła się... Po tym, co się wydarzyło, wykupiłem polisę na życie - wyjaśni, po czym w 1758 odcinku "M jak miłość" przekaże matce teczkę i kontynuuje - W sanatorium przemyślałem sobie wiele spraw. Zanim dzieci dorosną minie trochę czasu, a ja chciałem jakoś zabezpieczyć dzieci i Kingę... Chyba mnie rozumiesz? - zapyta, na co Marysia tylko pokiwa głową.
W 1758 odcinku "M jak miłość" Marysia będzie tak zszokowana, a z drugiej strony dumna z postawy syna, że aż zabraknie jej słów, aby to opisać. Rogowska przez dłuższy czas będzie milczeć, przez co Zduński na poważnie zacznie się obawiać, że zrobił coś nie tak. Ale matka szybko wyprowadzi go z tego błędu!
- Mamo, powiedz coś - poprosi nieco zmieszany Zduński.
- Tak cię kocham - zdoła wydusić z siebie Marysia.