"M jak miłość" odcinek 1756 - wtorek, 7.11.2023, o godz. 20.55 w TVP2
Kama w 1756 odcinku "M jak miłość" nie przestanie marzyć, że dla Marcina stanie się kimś więcej niż pocieszycielką, przyjaciółką od seksu, która ma mu pomóc zapomnieć o miłości do Izy. Niestety Chodakowski jasno wytyczy granice w ich relacjach. Przyjaźni się z Kamą, sypiają ze sobą, ale na poważny związek nie będzie już jeszcze gotowy. Zwłaszcza, że po rozwodzie z Izą wynikną nowe problemy, wyjdą na jaw szokujące "fakty" na temat tego, co się dzieje między Izą i Radkiem (Philippe Tłokiński).
Przerażony Szymek (Staś Szczypiński) w 1756 odcinku "M jak miłość" poskarży się ojcu na kochanka Izy, na to, jakie awantury wywołuje Radek, jak doprowadza do płaczu 6-letnią Maję (Laura Jankowska). Oczywiście Marcin postanowi interweniować, ale Iza przedstawi byłemu mężowi inny obraz sytuacji w nowym domu, który stworzyła dla dzieci razem z Radkiem.
Kama nie zniesie obecności Izy przy Marcinie w 1756 odcinku "M jak miłość"
Na tym zmartwienia Chodakowskiego się nie skończą, bo w 1756 odcinku "M jak miłość" domyśli się, że Kama oczekuje od niego znacznie więcej, że nie wystarczy jej układ oparty na seksie bez zobowiązań. Niezręczne spotkanie Kamy i Izy w mieszkaniu Chodakowskiego tylko potwierdzi napięcia między całą trójką. Bo nowa kochanka Marcina będzie totalnie zaskoczona wizytą jego byłej żony. Wcale nie będzie dla Izy miła, zacznie wręcz z niej drwić, ośmieszać, że po rozwodzie nie daje spokoju Marcinowi. - Widzę, że dzisiaj wszystkie kobiety przychodzą do ciebie ze swoimi problemami...
Tak Iza zareaguje na atak Kamy w 1756 odcinku "M jak miłość"
Obrażona Iza w 1756 odcinku "M jak miłość" nie da się sprowokować do żadnej reakcji, złośliwa uwaga Kamy pójdzie jej jednak mocno w pięty. - To co? Odbiorę dzieci w niedzielę po południu, ok? - uśmiechnie się nerwowo do Marcina, a do Kamy nie odezwie się ani słowem. - Nie trzeba, ja je przywiozę... - odpowie Chodakowski. W tym momencie w 1756 odcinku "M jak miłość" Iza pożegna się i wyjedzie z promiennym uśmiechem na ustach, a Kamie zrzednie mina.
- Kama, o co chodzi? Iza po prostu przywiozła dzieci. To chyba nie jest najlepszy moment - wyjaśni Marcin, który w 1756 odcinku "M jak miłość" delikatnie wyprosi kochankę z mieszkania. - Masz dość mnie i moich problemów. Wiesz co, już nieważne... Przepraszam, że przyszłam i obiecuję, że już nigdy nie będę się tobie narzucać - wytłumaczy się Kama na pożegnanie. Dopiero za drzwiami mieszkania Marcina w jej oczach pojawią się łzy.