"M jak miłość" odcinek 1751 - poniedziałek, 23.10.2023, o godz. 20.55 w TVP2
Złośliwość Ewy Kalinowskiej wobec Marysi w 1751 odcinku "M jak miłość" wywoła kolejny konflikt z przychodni Rogowskich. A już wydawało się, że Ewa przeszła przemianę po tym co przeżyła, gdy prześladował ją żądny zemsty za śmierć córki sąsiad Daniel (Paweł Prokopczuk). Przecież Marysia i Artur pośpieszyli Kalinowskiej z pomocą, mogła na nich liczyć. Ale wyrachowana lekarka spuściła z tonu tylko na chwilę. Teraz Ewa tylko będzie czekała, że "wbić szpilę" Marysi. Chociaż żona Rogowskiego niczym się jej nie narazi.
Wystarczy jednak, że w 1751 odcinku "M jak miłość" Ewa podsłucha jak Marysia żali się siostrze Marcie (Dominika Ostałowska) przez telefon na Artura, na jego nową pracę w Warszawie, by Kalinowska przystąpiła do ataku. - Współczuję... Na twoim miejscu też bym była wściekła. W Warszawie nie uda ci się upilnować tak przystojnego doktora. Ups, wymsknęło mi się. Jak za starych, dobrych czasów - na twarzy Kalinowskiej znów pojawi się szyderczy uśmieszek, ale Marysia nie straci zimnej krwi.
Żeby zręcznie ominąć drażliwy temat wredna Ewa w 1751 odcinku "M jak miłość" zacznie dziękować za interwencję Basi w sprawie Wojtka, bo syn Kalinowskiej z miłości do 14-letniej Rogowskiej postanowi zamieszkać z nią w Grabinie. - Tak naprawdę, to chciałam ci powiedzieć, że jestem wdzięczna Basi. Dzięki niej Wojtek chyba przeprowadzi się do liceum w Gródku i zamieszka ze mną. Co prawda miałam sporo wątpliwości, bo prowincjonalne liceum to nie to samo, co prywatna szkoła w Warszawie, ale już mam pomysł jak zadbać o odpowiedni poziom edukacji syna...
Marysia w 1751 odcinku "M jak miłość" pośle Ewie ciepłe spojrzenie, życzliwy uśmiech, by zaraz potem odegrać się na niej za sugestię o "zdradzie" Artura. Wykorzysta do tego to co powie o konflikcie między Kalinowską i Wojtkiem. - Wspaniale! A nie boisz się, że Basia dowie się o waszych rodzinnych tajemnicach i będzie czyhała na majątek? Ups, wymknęło mi się... Jak za starych dobrych czasów... - po tych słowach to Rogowska będzie górą, a Kalinowskiej nie pozostanie nic innego jak uznać porażkę. - Punkt dla ciebie, zasłużyłam! - doda Ewa.