"M jak miłość" odcinek 1741 - poniedziałek, 18.09.2023, o godz. 20.55 w TVP2
Kasia wpadnie w ręce policji w 1741 odcinku "M jak miłość". Funkcjonariusze sami odnajdą Stawską i oskarżą ją o wypisywanie podejrzanych recept na leki psychotropowe. Lekarka nie będzie wiedziała, jak się tłumaczyć, bo przecież rzetelnie wykonuje swoje obowiązki i nie zdecydowała się wystawiać recept "od tak", bez powodu lub co gorsze - za pieniądze. Ukochana Karskiego wyląduje na komisariacie, gdzie zacznie się srogo tłumaczyć i wyjaśniać, że przecież nie ma nic wspólnego z dziwnym interesem.
Ta sprawa nie da jej spokoju, więc w 1741 odcinku "M jak miłość" zacznie przeszukiwać swoje rzeczy i odkryje wtedy, że zaginął jej bloczek recept. Od razu podejrzenie padnie na złą siostrę Justynę (Magdalena Wieczorek). Stawska będzie przekonana, że to młodsza Stawska ukradła jej papiery i posłużyła się zawodem do wypisywania szemranych recept, które potem zrealizowano. Oczywiście, lekarka nie od razu odkryje, że do jej mieszkania weszła Justyna. Miało to miejsce jeszcze w poprzednich odcinkach "M jak miłość", kiedy to zła siostra skorzystała z tego, że Kasia i Jakub wyjechali do siedliska, a ona wykradła klucz, weszła do mieszkania i zabrała recepty. Potem umówiła się z tajemniczym mężczyzną na ich sprzedaż.
Kasia i Karski przeprowadzą własne śledztwo w 1741 odcinku "M jak miłość"
Narzeczeństwo nie odpuści sprawy oszustwa. Przecież Kasia nie może odpowiadać przed policją za coś, czego nie zrobiła. Karski stanie na wysokości zadania i wyśledzi Justynę. Znajdą kobietę w jednym z klubów, gdzie udadzą się osobiście. Kasia nie powstrzyma zgorszenia i nerwów. Od razu zarzuci Justynie, że ją okradła, a teraz to ona musi się tłumaczyć. Wygląda na to, że podła siostra lekarki nie zaprzestanie tak łatwo mącić w życiu zakochanych. Na szczęście Kasia ma po swojej stronie Jakuba, który nie da jej zrobić krzywdy na żadnym polu.