"M jak miłość" odcinek 1717 - wtorek, 14.03.2023, o godz. 20.55 w TVP2
Jagoda stawi się na komendzie, gdzie znów poruszy kwestię zagubionego, a potem odnalezionego roweru, z którym cały czas coś się dzieje. Popławski przyzna, że w Grabinie wydarza się coraz więcej dziwnych zajść, bo ktoś kradnie pewne rzeczy, a potem oddaje je jakby nowsze i naprawione. Nie będą mieli jednak za wiele czasu do namysłu, bo do gabinetu wpadnie zdenerwowana Zofia i obwieści, że właśnie odbywa się zamach na władze we wsi!
- Staszku, przyszłam zgłosić akt wandalizmu - zacznie w soim stylu Kisielowa w 1717 odcinku "M jak miłość" i przerwie rozmowę Jagody z policjantem. Siostrzenica Modrego (Stefan Friedmann) będzie bardzo chciała jak najwięcej czasu spędzić z mężczyzną, bo przecież to on jest głównym kandydatem na jej ojca. Wszystkie poszlaki wskazują, że Popławski miałby być ojcem Jagody, co wkrótce się wyjaśni.
Jagoda uratuje Staszka w 1717 odcinku "M jak miłość"
Kisielowa nie przejmie się wtargnięciem i z dużym zdenerwowaniem opowie, co ją spotkało. - Wiecie co się stało? Ktoś sprzed mojego biura ukradł tabliczkę z napisem sołtys - będzie relacjonować Zofia, a Popławski sięgnie w tym czasie po pączka. - (...) To już nie jest akt wandalizmu, to jest zamach na lokalną władzę, przewrót i rewolucja! - niemal wykrzyczy Kisielowa, po czym Staszek zacznie tłumaczyć seniorce, że złodziej zabiera i oddaje rzeczy. Jagoda stanie po stronie Popławskiego. Mężczyzna zajmie się konsumpcją słodkości, ale to nie skończy się dobrze. Kiedy spróbuje przeżuwać i mówić jednocześnie, okruszki spadną mu do gardła i policjant zacznie się krztusić!
Zofia w 1717 odcinku "M jak miłość" spanikuje i nic nie zrobi, ale za to Jagoda wykaże się dużym refleksem i natychmiast rzuci się ratować Staszka. Złapie go od tyłu, ściśnie i tym sposobem doprowadzi do odchrząknięcia. Popławski złapie oddech i z ulgą nabierze powietrza do płuc. Dzięki Jagodzie zostanie uratowany, za co serdecznie jej podziękuje.