"M jak miłość" odcinek 1706 - poniedziałek, 6.02.2023, o godz. 20.55 w TVP2
W 1706 odcinku "M jak miłość" Basia będzie się cieszyć pierwszymi krokami jako 18-latka. Wydawać by się mogło, że w jej życiu wszystko idzie jak trzeba. Ma kochającego chłopaka Jaśka (Stanisław Dusza), przyjaciół, rodzinę, a niebawem napisze maturę i zadecyduje o przyszłości. Zduńscy będą niebywale dumni, że wychowują tak mądrą i zdolną dziewczynę.
- To jest bardzo trudny czas, czas wielu wyborów. Podejmowaniu decyzji i byciu w takim dziwnym miejscu pomiędzy byciem dorosłym, a byciem dzieckiem. Przynależność do jakiejś grupy i poczucie, że jest się w tej grupie jest w tym wieku szalenie ważne - tłumaczy Franka w "Kulisach M jak miłość". Basia sama przyznaje, że na wsparcie bliskich nie może narzekać, ale jeszcze nie wie, że wykaże się za dużą ufnością i chęcią pomocy innym, za co zapłaci wysoką cenę.
- Basia jest w takim euforycznym stanie, w którym jest każdy, kto zaczyna to osiemnastkowe życie... - mówi Gabriela Raczyńska w "Kulisach M jak miłość". - Basia czuje się, jakby po prostu była w złotej kuli, nic się nie może złego stać, nic nie stoi jej na drodze, życie jest piękne! Nawet nie przychodzi jej do głowy, że może się zdarzyć coś strasznego i traumatycznego. Nie jest to coś, co Basia bierze pod uwagę - wyjaśnia sytuację swojej bohaterki Raczyńska.
Gwałciciel Filip zniszczy szczęście Basi w 1706 odcinku "M jak miłość"
Wszystko zmieni się, kiedy Basia wsiądzie do auta napotkanego przy drodze chłopaka. Wmówi jej historyjkę o chorej matce, której wiezie leki, ale się zagubił w lesie. Basia wsiądzie do samochodu Filipa i szybko zorientuje się, że wpadła w pułapkę. - Wypuść mnie! - wrzaśnie, szarpiąc za zamkniętą od środka klamkę samochodu. Córka Pawła nie przewidzi, że wchodzi do pojazdu gwałciciela, który na nią zapolował. Basia zdoła wyrwać się z auta, zacząć uciekać, ale po drodze potknie się i wywróci na ziemię. Sprawy potoczą się bardzo szybko, na miejscu pojawi się tajemnicza kobieta, która pomoże dziewczynie, zawiadomieni zostaną Paweł z Franką, a potem Zduński nie odpuści, dopóki nie dorwie bandyty. Szczęście Basi zniknie, zrobi się smutna, wystraszona i wszędzie będzie widziała okropną twarz napastnika.