"M jak miłość" odcinek 1678 - poniedziałek, 17.10.2022, o godz. 20.55 w TVP2
W 1678 odcinku „M jak miłość” zdrada Andrzeja nie będzie już żadną tajemnicą, a o skoku w bok Budzyńskiego dowie się już nie tylko Magda, ale i ich dzieci! Budzyńska zostawi męża, wyjedzie do siedliska i nie będzie chciała słuchać żadnych wyjaśnień od niewiernego męża, a Andrzej nie będzie w stanie wytłumaczyć dzieciom, co stało się z jego żoną. Dziwne zachowanie Budzyńskiego sprawi, że Maciek zacznie podejrzewać, że dopuścił się on zdrady, ale nie ma odwagi im tego powiedzieć, dlatego ciągle będzie okazywał wobec niego wyraźny chłód. Jednak w 1678 odcinku „M jak miłość” jak podaje swiatseriali.interia.pl syn Magdy zerwie się ze szkoły i osobiście pojedzie do siedliska, aby porozmawiać z matką i utwierdzić się w zdradzie Andrzeja!
- Bez sensu! Zawalając szkołę, nikomu nie pomożesz! – zdenerwuje się Magda na widok syna.
W 1678 odcinku „M jak miłość” stan Magdy przerazi Maćka! Chłopak już nie będzie miał żadnych wątpliwości, że Andrzej naprawdę ją zdradził i otwarcie nazwie Budzyńskiego dupkiem! Zachowanie syna nie spodoba się Magdzie, która od razu przywoła go do porządku, ale on nawet nie będzie próbował się uspokoić. Maciek przyzna wprost, że go nienawidzi!
- Wiem... ale jak miałem się skupić i pisać jakiś głupi sprawdzian, kiedy ty tu jesteś i pewnie płaczesz przez tego... dupka! – oburzy się Maciek.
- Maciek! – przerwie mu.
- Sorry, ale Andrzej jest dupkiem! Nienawidzę go. Jak on mógł zrobić ci coś takiego...? – wyrzuci z siebie.
- Maciek, posłuchaj mnie... To wszystko jest bardzo skomplikowane... Ale to jest sprawa pomiędzy mną a Andrzejem i sami musimy ją rozwiązać. Nie martw się o mnie, poradzę sobie... – wyjaśni mu.
- No ja myślę. Jesteś najtwardszą babką, jaką znam – przyzna.
Tuż po wizycie w siedlisku w 1678 odcinku „M jak miłość” Maciek wróci do domu, aby ostatecznie rozmówić się ze zdradzieckim Andrzejem. Syn Magdy nie będzie się hamował i otwarcie zagrozi Budzyńskiemu, że nie daruje mu, jeżeli jego matka przepłaci jego zdradę śmiercią! Słowa Maćka przypadkiem usłyszy Ania, która aż nie będzie mogła uwierzyć w to, co słyszy!
- Byłem u mamy w Grabinie. Nigdy nie widziałem jej w takim stanie... Jak mogłeś ją zdradzić? Jeśli ona zachoruje, jeśli ona... to będzie tylko i wyłącznie twoja wina – Maciek postawi sprawę jasno, ale wtedy ich rozmowę przerwie Ania.
- Co się stało? – spyta przerażona.
- Zapytaj swojego tatusia... - rzuci Maciek, trzaskając drzwiami do swego pokoju.
Wtedy w 1678 odcinku „M jak miłość” Ania natychmiast przerzuci wzrok na Andrzeja, ale Budzyńskiego tak zamurują słowa Maćka, że nie będzie w stanie nic powiedzieć. Wówczas dla Wojciechowskiej stanie się jasne, że Andrzej naprawdę zdradził Magdę i jego autorytet w jej oczach natychmiast upadnie. Ania wyjdzie z mieszkania i tak jak Magda, nie będzie chciała słuchać tłumaczeń zdrajcy!
- Aniu... – wydusi z siebie.
- Basia czeka na mnie na dole... - przerwie mu wzburzona córka.
- Aniu, poczekaj... Chciałaś o czymś porozmawiać... - poprosi Budzyński, ale córki już nie będzie w mieszkaniu.
W 1678 odcinku „M jak miłość” Ania i Basia (Gabriela Raczyńska) będą wstrząśnięte zdradą Andrzeja! Zduńska nie będzie mogła uwierzyć, że Budzyński naprawdę zdradził swoją żonę, ale Wojciechowska nie będzie miała już żadnych wątpliwości. Andrzej, który zawsze stanowił dla niej wzór, mocno ją zawiedzie i wiele straci w jej oczach. Tym bardziej, Ani zrobi się naprawdę głupio, że w taki sposób zachowała się wobec Magdy, która okazała się w porządku w przeciwieństwie do jej ojca!
- Kurde, nie mogę się skupić... Może to jednak jakaś pomyłka? Po prostu nie chce mi się wierzyć, że twój tata naprawdę zdradził Magdę.. – przyzna Basia.
- A po co Maciek by kłamał? Strasznie mi teraz głupio, bo tak jechałam po Magdzie, że podrywa Adama, a to mój ojciec... Zawsze go tak podziwiałam, nawet jak się rozstali z mamą... – zdenerwuje się Ania.
- Słuchaj, a może to wcale nie tak... Zapytaj go po prostu, co się dzieje... Jego, albo swoją mamę... - poradzi jej.
- I tak nie powiedzą mi prawdy... Czepiają się, jak im czegoś nie powiem, a sami zawsze coś ukrywają... Jak to starzy... – zakończy smutno.