"M jak miłość" odcinek 1659 - poniedziałek, 09.05.2022, o godz. 20.55 w TVP2
W 1659 odcinku "M jak miłość" Julia wyzna Sylwii (Hanna Turnau), jak fatalnie się czuje po tym, jak Budzyński zakończył ich namiętną noc - informuje portal swiatseriali.pl. Okaże się, prawniczka idąc do łóżka z Andrzejem, miała wobec niego zupełnie inne plany! Julii nie wystarczy jedna namiętna noc z facetem, w którym lata temu się zakochała. Ona chce mieć go dla siebie!
Przypomnijmy - w 1653 odcinku "M jak miłość" Budzyński na konferencji we Wrocławiu potwornie się upił. Towarzyszyła mu w tym Julia, która efekt wzmocniła wyznaniem o rozwodzie, więc zakończyło się na namiętnym pocałunku w barze. Następnie prawniczka "zgubiła" torebkę i uciekła do pokoju niczym Kopciuszek bez pantofelka. Rycerski Budzyński na miękkich nogach doczołgał się do pokoju Julii, a rankiem obudził nagi obok niej w łóżku. Andrzej doszedł do wniosku, że w nocy uprawiał z Julią seks, choć nic z tego nie pamiętał! Trudno oprzeć się wrażeniu, że zakochana nieszczęśliwie w Budzyńskim Julia to wszystko od początku ukartowała! Jaki jest dalszy plan sprytnej Julii?
Zobacz też: M jak miłość, odcinek 1659: Niewierny Andrzej nie wytrzyma życia w kłamstwie! Mąż Magdy poszuka pomocy u lekarza
W 1659 odcinku "M jak miłość" Budzyński "zbaranieje" na widok Julii w warszawskim sądzie. Do tego adwokatka będzie reprezentowała stronę przeciwną, więc czekać ich będą częste potyczki na sądowej sali. A to jeszcze nie wszystko - okaże się, że Julia przeprowadziła się do Warszawy!
- Nie spodziewałem się ciebie tutaj... Myślałem, że spotkam się z mecenasem Rotkiewiczem...
- Od stycznia pracuję w jego kancelarii - poinformuje Budzyńskiego Julia.
- Nie miałem pojęcia. Gratulacje. Jedna z najlepszych kancelarii w Warszawie - uśmiechnie się Budzyński.
- Dziękuję - rzuci Julia i szybko przejdzie do wydarzeń z ich pamiętnej nocy na konferencji we Wrocławiu. .
Budzyński w 1659 odcinku "M jak miłość" zgodzi się na spacer z kochanką wokół sądu. Wówczas dowie się od niej, że ona tylko po to o tym mówi... aby jak najszybciej o wszystkim zapomnieć! Czy to ma jakiś sens?
- Dużo o tym myślałam, dzwoniłam nawet do ciebie... - doda Małecka podczas spaceru wokół sądu.
- Wiem, i przepraszam, że nie oddzwoniłem, ale... nie bardzo wiedziałem, co mógłbym ci powiedzieć. Szczerze mówiąc... nadal nie wiem... - odpowie zawstydzony Andrzej.
- Dla mnie to też bardzo trudna sytuacja i... Nie chciałam, żebyś pomyślał, że będę cię nękać telefonami...
- Nie, no coś ty...
- Zadzwoniłam tylko dlatego, żeby ci powiedzieć... Uważam, że oboje powinniśmy o tym zapomnieć. Nie chcę już nigdy do tego wracać - stwierdzi absurdalnie Julia.
- Cieszę się, że to mówisz... Ja też uważam... że tak będzie najlepiej dla wszystkich - odetchnie Budzyński.
Następnie Julia w 1659 odcinku "M jak miłość" obieca Andrzejowi, że odda sprawę klienta, aby nie musieli wciąż się spotykać na sali sądowej i opowie o rozmowie z nim przyjaciółce. Czy nie za dużo tych przypadkowych spotkań zakochanej prawniczki z Budzyńskim?
- Był taki formalny, zdystansowany... Jakby nic między nami się nie wydarzyło... Jakie to dziwne... Mam na głowie rozwód, małżeństwo mi się posypało... a mnie jest przykro, bo wiem, że nie mam żadnych szans u Andrzeja... Zabawne, nie uważasz?
- Owszem, ale wiesz... bez przesady z tymi szansami... Może jakbyś trochę bardziej się postarała... - uśmiechnie się Sylwia.
Oczywiście skończy się na tym, że Julia "namówiona" przez Sylwię zdecyduje, że jednak zawalczy o Budzyńskiego. Natychmiast okłamie go i powie, że nie mogła oddać klienta kancelarii nikomu innemu i jednak będą musieli widywać się w sądzie!
- Spokojnie mogłam oddać tę sprawę Rotkiewiczowi, mówił, że weźmie ją w każdej chwili, gdybym nie czuła się na siłach... Ale nie oddam jej... Chyba jednak nie... - Julia wyzna Sylwii.
- Proszę, jaki nieoczekiwany zwrot akcji... Powiesz mi, dlaczego go okłamałaś?
- Może kiedyś ci powiem... ale... na razie sama jeszcze tego nie wiem... Nie mam pojęcia, dokąd mnie to zaprowadzi, ale jestem tego bardzo ciekawa... - zaśmieje się złowieszczo Julia.
Co seksowna prawniczka w "M jak miłość" chowa jeszcze w zanadrzu? Wygląda na to, że Budzyński nigdy się od niej nie uwolni!