"M jak miłość" odcinek 1659 - poniedziałek, 09.05.2022, o godz. 20.55 w TVP2
W 1659 odcinku "M jak miłość" Ania wywinie kolejny numer, który tylko potwierdzi, że nastolatka nic się nie zmieniła i nie wyciągnęła żadnych wniosków z poprzednich wyskoków. Wojciechowska za namową Zuzy pójdzie do sklepu, który spróbuje okraść. Pech zechce, że właściciel butiku przyłapie ją na gorącym uczynku, a chwilę później na miejscu zjawi się Budzyński.
- Nie dość, że chciała mnie okraść, to jeszcze bezczelnie i po chamsku próbowała się wszystkiego wyprzeć! Zaraz będzie tłumaczyć się przed policją, są już w drodze! - cytuje światseriali.pl słowa właściciela sklepu. - Wszystko panu zrekompensuję - stracony czas, nerwy, zamieszanie... - zapewni Andrzej w 1659 odcinku "M jak miłość", ale to tylko rozwścieczy mężczyznę. - Tatuś zapłaci, a córeczka jutro wywinie numer komuś innemu? Nie chodzę na takie układy! - usłyszy prawnik.
Przeczytaj: M jak miłość, odcinek 1656: Iza i Marcin w szpitalu w sylwestra usłyszą straszne wieści o pobitej matce Amelki - ZDJĘCIA, WIDEO
W 1659 odcinku "M jak miłość" Budzyński będzie wiedział, że jeśli właściciel sklepu naprawdę doniesie na Anię, ta będzie miała ogromne problemy. Przecież już wcześniej wywijała numery, aż w końcu trafiła pod opiekę do psychologa. Andrzej połączy fakty i spróbuje załagodzić sytuację.
- Ania ma za sobą ostatnio ciężkie przejścia, posunęła się nawet do próby samobójczej.(...) Jeśli zgłosi pan to na policję, to zostanie jej postawiony zarzut popełnienia przestępstwa. Czeka ją sprawa sądowa, kurator... W jej kondycji psychicznej... to będzie miało fatalne konsekwencje... Nie wiem, czy pan ma dzieci... ale proszę się postawić na moim miejscu... - Andrzej pójdzie na litość, co zadziała, bo właściciel butiku zmięknie i postanowi nie wzywać policji.
Przeczytaj: M jak miłość, odcinek 1656: Magda nigdy nie wybaczy Kamilowi, że nie powiedział jej o zdradzie Andrzeja - ZDJĘCIA
W 1659 odcinku "M jak miłość" Andrzej załagodzi kradzież i ubłaga właściciela butiku, by ten odpuścił. Prawnik będzie jednak wściekły na córkę, która pokazuje absolutny brak szacunku do wszystkich naokoło, w tym do niego.
- To, co dziś zrobiłaś, to już zbyt ciężki kaliber, nawet jak dla mnie! - powie rozjuszony Andrzej i widać będzie, że stracił nerwy co córki. Ania przechodzi samą siebie i kompletnie nie docenia tego co ma. Budzyński będzie musiał przemyśleć, co dalej zrobić z córką, która przekracza wszelkie granice i jeśli nadal tak pójdzie, naprawdę może trafić do więzienia!