"M jak miłość" odcinek 1620 - wtorek, 7.12.2021, o godz. 20.55 w TVP2
W 1620 odcinku „M jak miłość” pogrzeb Marzenki i Andrzejka zgromadzi na cmentarzu wiele osób, wśród których nie zabraknie Uli (Iga Krefft) i Bartka (Arkadiusz Smoleński), Franki (Dominika Kachlik) i Pawła (Rafał Mroczek), Marysi (Małgorzata Pieńkowska), Beaty (Izabela Warynkiewicz), przyjaciół z policji, ale również mieszkańców całej Grabiny! Ta tragedia wstrząśnie wszystkimi mieszkańcami, którzy zgromadzą się tłumie, aby pożegnać wspaniałych sąsiadów, ale i po prostu dobrych ludzi. Całą uroczystość z ukrycia będzie obserwował również Jaszewski, który po pijaku spowoduje śmiertelny wypadek, w którym zginą Lisieccy. Mariusz ucieknie z miejsca zdarzenia i zacznie ukrywać się przed policją, jednak wyrzuty sumienia sprawią, że pojawi się na cmentarzu, ale ciągle w 1620 odcinku „M jak miłość” nie będzie miał odwagi, aby się przyznać.
Patrz też: M jak miłość, odcinek 1616: Groźny wypadek Marcina! Cała tragedia rozegra się na oczach dzieci – ZDJĘCIA
Zobacz w GALERII ZDJĘĆ jak wyglądał pogrzeb Marzenki i Andrzejka w 1620 odcinku "M jak miłość" >>>
Jak podaje swiatseriali.interia.pl w 1620 odcinku „M jak miłość” w dniu pogrzebu Lisieckich będzie padał rzęsisty deszcz, co według uczestników nie będzie przypadkiem.
- Niebo płacze, bo żegnamy dobrych, najlepszych ludzi – stwierdzi jeden z żałobników.
Chwilę później w 1620 odcinku „M jak miłość” wzruszającą mowę pożegnalną wygłosi miejscowy ksiądz (Maciej Damięcki).
- Z bólem żegnamy dziś Marzenę i Andrzeja Lisieckich. Wspaniałych, dobrych ludzi, pogodnych... i pełnych życia... Trudno było ich nie lubić, nie kochać... – stwierdzi, po czym doda - Zawsze i na każdym kroku będzie nam ich brakować, będziemy za nimi tęsknić, ale pozostaje nam nadzieja... Głęboka nadzieja, że ta nasza rozłąka nie jest naszym ostatecznym pożegnaniem i że spotkamy się znowu w domu naszego Ojca – zakończy.
Zobacz także: M jak miłość, odcinek 1615: Marysia przewidzi śmiertelny wypadek Marzenki i Andrzejka! Nie zdoła powstrzymać pijanego Mariusza
Po wzruszającej ceremonii w 1620 odcinku „M jak miłość” uczestnicy pogrzebu powoli zaczną się rozchodzić, a na cmentarzu zostanie sam Bartek, aby w samotności pożegnać ukochanego brata i bratową. Lisieckiego mocno zaboli fakt, że morderca jego najbliższej rodziny ciągle jest na wolności i postanowi coś z tym zrobić! Ogarnięty ogromnym bólem obieca swojemu nieżyjącemu bratu, że go znajdzie i sam wymierzy sprawiedliwość!
- Znajdę go... Obiecuje... – szepnie zrozpaczony.
Chwilę wcześniej z cmentarza w 1620 odcinku „M jak miłość” ucieknie Jaszewski, aby nikt z obecnych na pogrzebie go nie zauważył. Wzruszające pożegnanie Marzenki i Andrzejka sprawi, że Mariusz wsiądzie do swojego auta i nawet wybierze numer na policję, ale po pierwszym sygnale się rozłączy! Ciągle nie będzie chciał przyznać się, że to on pod wpływem alkoholu zabił Lisieckich!