"M jak miłość" odcinek 1603 - poniedziałek, 4.10.2021, o godz. 20.55 w TVP2
W 1603 odcinku "M jak miłość" Chodakowscy dostaną pismo z sądu na ich pierwszą rozprawę rozwodową. Przypomnijmy, że to Iza złożyła pozew i poprosiła Piotrka (Marcin Mroczek), aby reprezentował ją w sądzie. W ten sposób chciała wstrząsnąć Marcinem, ale ku jej zaskoczeniu jej mąż przyjął to bez większych emocji i zgodził się na jej warunki. Jak podaje swiatseriali.interia.pl w 1603 odcinku "M jak miłość" zrozumieją, że to już naprawdę koniec ich małżeństwa i mimo iż żadne z nich tak naprawdę nie będzie chciało tego rozwodu, to nie odważy się powiedzieć tego drugiej osobie prosto w twarz. Otrzymany pozew przerazi ich oboje, a nietęgą minę swojego wspólnika od razu zauważy Jakub (Krzysztof Kwiatkowski), który tak jak Marcin nie będzie mógł uwierzyć, że naprawdę się rozwodzą.
- Co się stało? - spyta przyjaciela, wskazując na pismo.
- Sądziłem... miałem nadzieję, że Iza... że ona... się z tego pozwu wycofa... - zdoła tylko wydusić z siebie Marcin.
- Wystąpiła o rozwód? - mocno zdziwi się Karski, a Chodakowski tylko pokiwa głową.
Patrz też: M jak miłość, odcinek 1604: Budzyński uratuje Adama Wareckiego przed policją! Tylko on uwierzy, że nie molestował Ani
Zobacz w GALERII ZDJĘĆ reakcje Izy i Marina po otrzymaniu pozwu rozwodowego w 1603 odcinku "M jak miłość" >>>
Dopiero w 1603 odcinku "M jak miłość" Marcin zrozumie, do czego doprowadziła jego chora zazdrość. Kraski spróbuje podnieść swojego przyjaciela na duchu i przekona go, że przecież jeszcze wszystko mogą naprawić, jednak Chodakowski nie podzieli jego entuzjazmu.
- Dopiero dziś do mnie dotarło, że to się dzieje naprawdę. Jakiś abstrakt. Świat wali ci się na głowę, a tu drzewa kwitną, ptaki śpiewają - nie będzie mógł pogodzić się z decyzją Izy.
- Jeszcze możecie się z tego wycofać, powstrzymać to szaleństwo. Przecież żadne z was tego tak naprawdę nie chce - poradzi mu.
- Za późno. Sam to wszystko nakręciłem. Cokolwiek teraz zrobię i tak już przegrałem - podsumuje zasmucony.
W tym samym czasie w 1603 odcinku "M jak miłość" Iza spotka się z Michałem (Paweł Deląg) i przyzna mu się, że wcale nie chciała składać tego pozwu, ale jej mąż nie dał jej żadnego wyboru. Na dodatek nie będzie mogła zrozumieć, dlaczego Marcin tak łatwo spisał ich małżeństwo na straty i nie podjął żadnej walki, aby spróbować je ocalić.
- Złożyłam ten pozew, bo miałam nadzieję, że to Marcinem jakoś wstrząśnie, że go otrzeźwi. Ale on po prostu przyjął to do wiadomości... Spodziewałam się po nim wszystkiego, tylko nie tego, że tak łatwo zaakceptuje moją decyzję - wyzna łamiącym się głosem.
- Pogodził się z nią. Co nie znaczy, że ją akceptuje - zauważy Michał.
- Ale on już nawet się nie stara! Nie walczy! Wygląda na to, że w ogóle mu na nas nie zależy - przyzna jeszcze bardziej roztrzęsiona.
- Nie wierzę w to. Nie chcę tłumaczyć Marcina, ale znam dobrze ten problem. Czasem przychodzi w życiu taki moment, kiedy człowiek uświadamia sobie, że musi odpuścić. I robi to. Po prostu... - wytłumaczy jej Michał, biorąc na warsztat swoją sytuację z Joasią (Barbara Kurdej Szatan).
Zobacz także: M jak miłość, odcinek 1604: Zazdrosny Damian zniszczy Adama Wareckiego! Nauczyciel będzie skończony i obwini za wszystko Anię!
Jeszcze w 1603 odcinku "M jak miłość" Marcin zdecyduje się spotkać z żoną, aby jeszcze raz ustalić szczegóły dotyczące ich rozwodu. Chodakowski szczególnie będzie dobity tym, jak poinformować o rozpadzie ich małżeństwa Maję (Laura Jankowska) i Szymka (Staś Szczypiński), ale szybko przekona się, że jego żona już wszystko przemyślała i ma w głowie gotowy plan co do opieki nad dziećmi. W 1603 odcinku "M jak miłość" Iza przekaże Marcinowi, że dostała ciekawą propozycję pracy, którą zamierza ją przyjąć. Chodakowski nie będzie mógł uwierzyć, że żona tak chytrze wszystko obmyśliła i chce zabrać dzieci ze sobą.
- Naczelna głosu Gródka zaproponowała mi pracę - zacznie Iza.
- I co zabierzesz dzieci ze sobą? A moje zdanie się tutaj nie liczy? - wkurzy się Marcin.
Wtedy w 1603 odcinku "M jak miłość" Iza uspokoi Marcina, że wcale nie zamierza mu zabierać dzieci ani utrudniać ich kontaktu. Chodakowska uzna, że Maja i Szymek powinni mieszkać u nich na zmianę, ale najpierw muszą ich z tym wszystkim oswoić.
- Musimy im o tym powiedzieć razem. A wcześniej jakoś je przygotować... Może wpadniesz wieczorem na kolację? Dzieci wrócą z wycieczki, będą w dobrych nastrojach, łatwiej będzie podprowadzić temat. Powiemy, że szykują się zmiany, że będą teraz mieszkać trochę z mamą, trochę z tatą... Muszą czuć, że bez względu na to, co się stanie, są dla nas najważniejsze. I że nie dzieje się nic strasznego - wytłumaczy mu.
- Maja jest jeszcze mała, pewnie dużo nie zrozumie. Szymek tego nie kupi... Ale okej, zrobimy tak, jak mówisz - odpowie bezradny.
