"M jak miłość" odcinek 1600 - wtorek, 28.09.2021, o godz. 20.55 w TVP2
W 1600 odcinku „M jak miłość” Barbara nie będzie mogła znaleźć sobie miejsca, gdyż cały czas będzie umierać ze strachu o Mateusza, który do tej pory nie dał żadnego znaku życia. Seniorka będzie pewna, że Marcin z pewnością dowiedział się czegoś więcej w sprawie zaginięcia jej ukochanego wnuka, ale chce jej oszczędzić złych wieści i nie mówi jej wszystkiego. Marysia nie zostawi matki samej i wspólnie z nią wybierze się do Warszawy, aby przycisnąć Marcina do ściany.
W 1600 odcinku „M jak miłość” nestorka rodu Mostowiaków ubłaga Chodakowskiego, aby mogła z nim pojechać do aresztu na spotkanie z oszustem Oskarem Zychem (Krystian Shepherd), który do tej pory podawał się za Mateusza. Tylko Barbarze chłopak wyzna, że nigdy nie widział jej wnuka, a plecak z jego rzeczami znalazł w nad samą wodą w porcie w Gdyni. Policja obieca jej, że zrobi wszystko, co w ich mocy, aby odnaleźć jej wnuka, a seniorka jeszcze raz poprosi Marcina, aby nic przed nią nie ukrywał nawet najgorszej prawdy, choć nie będzie świadoma, że jeszcze w 1600 odcinku „M jak miłość” może ją usłyszeć.
Patrz też: M jak miłość, odcinek 1602: Okrucieństwo Marty wobec Budzyńskiego. Rozpęta aferę, a Andrzej odpowie za to, co się stało z Anią!
Po powrocie z Łodzi w 1600 odcinku „M jak miłość” sprawa z zaginięciem Mateusza nie da spokoju również Marysi, która zwierzy się ze swoich obaw Arturowi. Rogowska uzna, że cała sprawa wygląda dość podejrzanie, ale nie będzie świadoma, że najgorsze jest jeszcze przed nią, gdyż jej przemyślenia przerwie telefon od Marcina. Załamany Chodakowski oświadczy Marysi, że przed chwilą kontaktowała się z nim policjantka z Łodzi, która dostała informację o śmierci mężczyzny w jednym z nadmorskim portów! W 1600 odcinku „M jak miłość” ani Chodakowski ani Rogowska nie będą mieli już żadnych wątpliwości, że chodzi o Mateusza…
- Ciociu, mam złe wieści…Dzwoniła do mnie ta policjantka z Łodzi…i powiedziała, że…powiedziała, że dostała informację z komisariatu w Gdyni, że jakiś czas temu znaleziono ciało mężczyzny w Dokach w porcie. Ciociu…będziemy musieli zidentyfikować ciało – powie łamiącym się głosem Marcin.
- O mój Boże – zdoła wydusić tylko z siebie Marysia.
Zobacz także: M jak miłość, odcinek 1599: Marta zleci własne badania DNA dziecka Łukasza! To Marysia pomoże jej odkryć kto jest ojcem
Jeszcze w 1600 odcinku „M jak miłość” Marysia i Artur nie będą mogli uwierzyć w to, że Mateusz naprawdę nie żyje, gdyż tak naprawdę żadne z nich nawet nie podejrzewało, że kłopoty Mostowiaka były aż tak poważne i że Mateusz naprawdę mógł sobie coś zrobić. Załamani Rogowscy zaleją się łzami i poczują się bezradni, gdyż przecież będą musieli powiedzieć o śmierci Mateusza, Barbarze, która nie przeżyje straty ukochanego wnuczka…
- To jest niemożliwe – kompletnie załamie się Artur.
- Jak to…powiedzieć mamie? – Rogowska będzie bezsilna.
W 1600 odcinku „M jak miłość” zapłakani Rogowscy zbiorą się na odwagę i dojdą do wniosku, ze nie mogą okłamywać Barbary. Znajdą w sobie ostatki sił i spróbują na spokojnie powiedzieć wszystko seniorce, ale ona ich uprzedzi! Rogowscy nie będą świadomi, że w tym samym czasie, co rozmawiali z Marcinem, z Barbarą skontaktował się Mateusz!
- Maryniu – powie łamiącym się głosem.
- Mamo – cała zapłakana spróbuje ją uspokoić, ale nie będzie wiedziała, że Barbara szlocha z zupełnie innego powodu.
- Mateusz dzwonił przed chwilą z nim rozmawiałam. Jest cały i zdrowy. Boże mój miej go w swojej opiece – powie z ogromną radością seniorka, a Rogowskim spadnie prawdziwy kamień z serca i w końcu będą mogli odetchnąć z głęboką ulgą.