"M jak miłość" odcinek 1598 - wtorek, 14.09.2021, o godz. 20.55 w TVP2
Chaos i tragedia w 1598 odcinku "M jak miłość" zapanują w domu Kingi i Piotrka przy Deszczowej. Niedawno u Zduńskich zamieszkali rodzice - matka Kingi, Krysia Filarska (Hanna Mikuć) z drugim mężem, Wojtkiem Marszałkiem (Emilian Kamiński). Seniorzy nie mieli gdzie się podziać po pożarze w ich w mieszkaniu, więc Kinga z Piotrkiem przyjęli ich pod swój dach. Nawet nie podejrzewając jak źle to się skończy! O ile Krysia będzie chodzącą dobrocią, bo odciąży Kingę w opiece nad czwórką dzieci, to już Marszałek w 1598 odcinku "M jak miłość" pokaże na co go stać, a jego szalone pomysły będą miały dramatyczne skutki.
Patrz też: M jak miłość, odcinek 1598: Pijana Iza w poważnym stanie z powodu dziwnej przypadłości! Aneta nie zdąży jej uratować? - ZDJĘCIA
Przybrany ojciec Kingi w 1598 odcinku "M jak miłość" jako kochający dziadek Lenki (Marysia Głowacka), Miśka i bliźniaczek -Emilki (Julia Kempka) i Zuzi (Marcelina Kempka), weźmie się za budowę domku na drzewie na podwórku. Oczywiście Marszałek nie będzie miał o tym pojęcia, a jego konstrukcja z desek przerazi nawet Piotrka. Mimo to w 1598 odcinku "M jak miłość" Zduński nie ośmieli się skrytykować teścia. Licząc na to, że domek runie nim któreś z dzieci zdąży do niego wejść.
Czarne wizje Piotrka w 1598 odcinku "M jak miłość" potwierdzą się kiedy zakrwawiony Wojtek wpadnie do domu, a Misiek zacznie krzyczeć, że dziadek uciął sobie rękę. Obrażenia Marszałka będą wyglądały tragicznie, ale na szczęście Kinga szybko udzieli mu pomocy. Obędzie się nawet bez wizyty w szpitalu i zakładania szwów. W 1598 odcinku "M jak miłość" Piotrek jeszcze ostrzeże teścia, by nie robił żadnych głupot. - Wiedziałem, że tak to się skończy! A nie lepiej było dzieciakom wystawić namiot?
- Nie można w życiu tak iść na łatwiznę! O Boże ile krwi... Tak mi jakoś słabo... - zdąży powiedzieć Wojtek i zemdlony osunie się na krzesło.
Sprawdź też: Ulubiona para z M jak miłość już się rozstała! Mikołaj Roznerski potwierdza rozwód Izy i Marcina. Będzie dramatycznie
Co się stanie Marszałkowi w 1598 odcinku "M jak miłość"?
Na jednym wypadku Wojtka w 1598 odcinku "M jak miłość" się nie skończy. Bo uparty, zdeterminowany Marszałek postanowi dokończyć swoje dzieło. Nie słuchając nawet przestróg żony. - Wojtek, zostaw to, błagam cię. Masz już skaleczoną rękę, chcesz jeszcze dla odmiany skręcić sobie kark?
- Krysiu, daj mi święty spokój!
- Gołym okiem widać, że to się zaraz rozleci! Z ciebie Wojtek jest taki majster, jak z gołej...
Choć w 1598 odcinku "M jak miłość" Kinga uspokoi matkę, to nie zdoła zapanować nad Wojtkiem. - Znowu to samo! Krysiu, czy mogłabyś choć raz mi uwierzyć! Choć raz! Jestem dorosłym, odpowiedzialnym człowiekiem. Ja wiem co robię! - To sobie rób co chcesz! - krzyknie oburzona Filarska.
Już po kilku minutach w 1598 odcinku "M jak miłość" w ogrodzie Zduńskich rozlegnie się huk i krzyk Marszałka. Przestraszona Krysia przez okno zobaczy upadek męża z domku na drzewie, którego przygniotą jeszcze źle skręcone deski. Kinga znów ruszy Marszałkowi na pomoc, który w pierwszej chwili nie będzie dawał żadnego znaku życia.
- Zero czucia w nogach. To już chyba koniec... Żegnaj Krysiu... - powie zamroczony Wojtek w 1598 odcinku "M jak miłość". - Kinga, dzwoń po karetkę! - zdąży powiedzieć Krysia, a Marszałek będzie ciągnął dalej swoje pożegnanie. - Wybaczam ci te kłótnie kochanie. Zwłaszcza, że chyba miałaś rację...
Na szczęście w 1598 odcinku "M jak miłość" Marszałek nie zginie. Z drugiego wypadku wyjdzie w zasadzie bez szwanku. Jednak dla pewności Zduńska zabierze męża matki do kliniki gdzie pracuje Aneta Chodakowska (Ilona Janyst), by lekarka dobrze go obejrzała i oceniła, że nie stało się nic złego.
Zobaczcie w naszej GALERII ZDJĘCIA z 1598 odcinka "M jak miłość" z wypadku Wojtka w domu Zduńskich >>>