"M jak miłość" odcinek 1570 - poniedziałek, 01.03.2021, o godz. 20.55 w TVP2
W 1570 odcinku "M jak miłość" Janek będzie bezwzględny i okrutny. Po postrzeleniu, które miało miejsce w poprzednich odcinkach "M jak miłość", Morawski jest skazany na wózek inwalidzki. W ogóle nie radzi sobie z zaistniałą sytuacją, tym bardziej, że planował ślub, rodzinę i karierę w policji. Jeden tragiczny postrzał zmienił wszystko, a Morawski będzie podejrzewał, że zabójcy wrócą go dobić. W końcu mężczyzna sięgnie po alkohol i zacznie się upijać. Tak znajdzie do Sonia, która znów spróbuje zmusić go do wyprowadzki od Sobańskiej (Ewa Kasprzyk) i powrotu do domu. Nigdy by nie przyszła, gdyby wiedziała, że to będzie prawdopodobnie najgorsza rozmowa jej życia...
Przeczytaj: M jak miłość, odcinek 1566: Olek wykorzysta Laurę, aby ratować Anetę. Pielęgniarka zrobi dla niego wszystko - ZDJĘCIA
W 1570 odcinku "M jak miłość" afera rozkręci się wokół tematu... Dzieci!
- Wiesz, co ci powiem? Jesteś idiotą! Ludzie walczą! Nie poddają się! Żyją na wózku, pracują, uprawiają sport, kochają... Mają dzieci! - wrzaśnie Krawczykówna.
- Dzieci? Nie chcę mieć z tobą żadnych dzieci...
- Nie wierzę ci... - Sonia nie ustąpi.
- Zawsze wierzyłaś tylko w to, co chciałaś. Widziałaś, co chciałaś widzieć... - powie dobitnie Morawski w 1570 odcinku "M jak miłość".
To wyprowadzi Sonię z równowagi. Żyła nadzieją, że Janek się nawróci, zmieni myślenie. Niestety okaże się, że skoro rzuca tak "śmiałe" deklaracje, że nie ma mowy o dzieciach, oznaczałoby to tylko jedno - wcale jej nie kocha. Co zresztą sam przyzna podkreślając, że Krawczykówna żyła marzeniami, nie rzeczywistością.
Przeczytaj: M jak miłość: Łukasz będzie walczył o rozwód Patrycji! Argasiński załatwi go jednym ruchem i zostanie całkiem sam - WIDEO
Jak się okaże w "M jak miłość" alkohol to zły doradca. Jankowi chyba za bardzo rozplącze się język. Reakcja Soni będzie natychmiastowa. Wybiegnie z domu Sobańskiej i wpadnie w histerię. Świadkiem okropnego stanu kobiety będzie Rafał (Jakub Kucner). W 1570 odcinku "M jak miłość" zadzwoni do przyjaciela i da mu ostrą reprymendę.
- Wiesz, kim jesteś? Skończonym gnojkiem! Nie masz prawa tak jej traktować! Wyżywasz się na niej za to, co się stało... Ona na to nie zasłużyła! - wygarnie Stadnicki.
- Jeśli zaatakują na nowo, ucierpieć może właśnie ona, a tego nigdy bym sobie nie wybaczył - wspaniałomyślnie przyzna Janek.
Szkoda tylko, że Morawski od wypadku w ogóle nie liczy się z Sonią. Traktuje ją najgorzej, a ta oferuje mu swoją miłość i wierność. Pijackie teksty o zadowoleniu z braku dzieci to najgorszy ból dla kobiety, która chce związać się z mężczyzną i od dawna myślała o szczęśliwej rodzinie. Sonia musi być bardzo silna psychicznie.