"M jak miłość" odcinek 1550 - poniedziałek, 14.12.2020, o godz. 20.55 w TVP2
W 1550 odcinku "M jak miłość" Kinga będzie miała straszny wypadek. Na oczach synka Olek Bożyk) spadnie ze schodów i straci przytomność! Kiedy zaalarmowany przez Miśka Piotrek zawiezie żonę do szpitala, powstanie problem z kim zostaną dzieci. I wtedy w drzwiach domu na deszczowej stanie mecenas Budzyński, który niczym anioł przybędzie na ratunek.
Jednak nie wszystko pójdzie po myśli Budzyńskiego w 1550 odcinku "M jak miłość'. Mecenas będzie pod wrażeniem ciszy i spokoju, w jakich bawią się bliźniaczki. Misiek wprawdzie wyżali się wujkowi, że czuje się winny - przez to, że nie posprzątał zabawek, jego mama mogła umrzeć, ale również będzie spokojny. Budzyński uwagę skupi głównie na Emilce (Julia Kempka) i Zuzi (Marcelina Kempka), które jak każde maluchy co chwilę czegoś potrzebują. I tak nieco uśpiony spokojem dzieci Budzyński nie zauważy, że załamany Misiek zniknie!
W końcu do męża zadzwoni Magda, która po wyjściu od dentysty w 1550 odcinku "M jak miłość usłyszy od męża błaganie o pomoc.
- Słuchaj, czy ty możesz tu przyjechać i mi pomóc? Te dzieci jakieś takie dziwne, spokojne, grzeczne... Coś chyba kombinują!
Ale jeszcze w tym momencie 1550 odcinka "M jak miłość" żadne z Budzyńskich nie będzie przeczuwało tragedii. Kiedy Magda dołączy do Andrzeja w salonie domu na Deszczowej zacznie pytać jak sobie radził i pewna, że wszystko jest w porządku, z uśmiechem spróbuje się dowiedzieć, gdzie są starsze dzieci. I tu stanie się coś, czego nikt by się nie spodziewał!
- Nie wiem... - odpowie Budzyński, który z reguły wszystko wie!
Kiedy Magda rzuci mężowi w 1550 odcinku "M jak miłość" zaniepokojone spojrzenie, mecenas doda:
- Lenka gdzieś poszła do koleżanki, a Misiek... No właśnie, gdzie jest Misiek? Był tutaj...
W tym momencie 1550 odcinka "M jak miłość" państwo Budzyńscy rzucą się na poszukiwania najmłodszego Zduńskiego. Wezmą bliźniaczki na ręce i wybiegną do ogrodu. Na szczęście tam właśnie ukryje się Misiek, który w samotności będzie przeżywał swoje poczucie winy. Budzyńscy i bliźniaczki przeniosą zabawę do Miśka i reszta dnia przebiegnie już bez żadnych tragicznych wydarzeń. Ale widać będzie, że Budzyńskiego sporo kosztowało zagubienie dziecka.
- Misiek, chcesz żebym dostał zawału? - przerażony Andrzej zapyta odnalezionego małego Zduńskiego. A my będziemy widzieli, że wcale nie był od tego daleko...