"M jak miłość" odcinek 1520 - wtorek, 19.05.2020, o godz. 20.55 w TVP2
W 1520 odcinku Aleksandra będzie czuła, że musi być blisko Olka. Najpierw pojawi się w sądzie, a zdziwionemu Marcinowi (Mikołaj Roznerski) powie: - Musiałam tu być! Pod wieczór poprosi także starszego syna, aby koniecznie zamienił się z nią na termin widzenia u Olka.
I tak, tego samego wieczoru, po dramatycznej rozprawie, na której popłynęły łzy Izy (Adriana Kalska), a pojawił się nawet sam nieboszczyk Artur, Aleksandra usiądzie twarzą w twarz z synem. Nie od razu Olek będzie mógł spojrzeć jej w oczy w 1520 odcinku "M jak miłość"...
- Mama, a co ty tu robisz? - zdziwi się Olek, że to nie Marcin go odwiedza. - Fajnie cię widzieć - doda.
- Rozmawiałam z Budzyńskim. Nie przejmuj się atakami tego Gryca (Marcin Bosak) - wyszepce Olkowi Aleksandra. - Dla sądu to nie ma żadnego znaczenia! To są tylko słowa. Nie ma żadnych dowodów - doda, mama za wszelką cenę chcąc dodać synowi otuchy. Czy Olek faktycznie uspokoi na dźwięk pocieszających wieści zza krat?
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Ponieważ Olek będzie milczał zakłopotany w 1520 odcinku "M jak miłość", Aleksandra doda jeszcze, absolutnie przekonana, że mówi prawdę: - Sąd w końcu będzie musiał cię uniewinnić!
- To dobrze - odpowie w końcu krótko Olek, uciekając wzrokiem.
- Olek, spójrz na mnie. Spójrz na mnie, synku! - Aleksandra nie pozwoli mu na unik. - Co jest nie tak?
I w tym momencie 1520 odcinka "M jak miłość" coś w Olku pęknie. - Mamo, wszystko jest nie tak! - Olek podniesie głos, pomimo krążącego nad nimi strażnika. - Ten Gryc ma sto procent racji! Artur nie żyje! I gdybym mógł cofnąć czas, zrobiłbym dokładnie to samo! I wcale nie jestem pewien, czy ktokolwiek taki jak ja zasługuje na uniewinnienie...
Co usłyszy od Aleksandry Olek po tak gwałtownym, szczerym wyznaniu w 1520 odcinku "M jak miłość"? Czy matka doda mu otuchy, aby dotrwał do uniewinnienia, czy pozwoli uwolnić się od poczucia winy równie prawdziwym zeznaniem? - Kocham cię! Wszyscy cię kochamy, synku! Cokolwiek nie zrobisz, jestem z tobą...