"M jak miłość" odcinek 1471 - wtorek, 19.11.2019, o godz. 20.55 w TVP2
W 1471 odcinku "M jak miłość" Janek zostanie postrzelony przez Grzelaka (Jakub Kornacki) i z raną ramienia trafi do szpitala. Nie umrze, bo lekarze bardzo szybko się nim zajmą. Po operacji stan Janka będzie stabilny, a doktor postawi nawet diagnozę, że pacjent na pewno przeżyje.
Nie przegap: M jak miłość, odcinek 1471: Ula zgwałcona przez Grzelaka? Bandyta zada Bartkowi bolesny cios
Załamana Ula spędzi przy łóżku Janka niemal cały wieczór. W 1471 odcinku "M jak miłość" nie zdoła powstrzymać łez, świadoma tego, że Janek kolejny raz uratował jej życie. Z jej ust padną wzruszające słowa (CZYTAJ WIĘCEJ TUTAJ >>>). Kiedy jednak do szpitala przyjedzie matka Janka z Sonią, Ula ucieknie niczym tchórz. Ze strachu, że Sobańska urządzi jej awanturę.
Noc spędzi jednak w swoim samochodzie na parkingu. Zadzwoni też do Soni, by na bieżąco informowała ją o stanie Janka. Rankiem w 1471 odcinku "M jak miłość" Sonia spełni prośbę przyjaciółki, ale nie spodoba jej się to, że Ula wciąż tutaj się kręci.
- Mówiłam ci, jedź do domu... To jest bez sensu, naprawdę nic takiego się nie dzieje. Janek dostał środki na sen i spał do tej pory - wyjaśni. Ula jednak nie odpuści, będzie chciała przede wszystkim wiedzieć co z Jankiem. - Ale jak on się czuje?
W 1471 odcinku "M jak miłość" Sonia stanowczo powie Uli, że nie powinna dłużej być przy Janku, bo on już jej nie potrzebuje.
- Dobrze, jak na kogoś z postrzelonym ramieniem. Ula, naprawdę jedź do domu. Wystarczy, że ja przy nim jestem... Z Jankiem już naprawdę jest wszystko w porządku. Tylko jest jeden problem - jego matka... Jest na ciebie strasznie wkurzona lepiej, żebyście się nie spotkałby, bo naprawdę może być ostro. Dobrze ci radzę - wracaj do siedliska!
Sprawdź też: M jak miłość, odcinek 1474: Sonia rozkocha w sobie Janka! Nareszcie będą razem