"M jak miłość" odcinek 1461 - poniedziałek, 14.10.2019, o godz. 20.55 w TVP2
Sonia w serialu "M jak miłość" nieźle namieszała. W 1461 odcinku jej intryga wyjdzie na jaw! Ale o co chodzi? Już tłumaczymy. W poprzednich odcinkach, kiedy Janek mocno zachorował, Sonia w "M jak miłość" sięgnęła po jego telefon i wykasowała bardzo ważną wiadomość od Uli.
- Jeszcze raz dziękuję ci za wszystko... Jesteś i zawsze będziesz jedną najważniejszych osób w moim życiu... - napisała Lisiecka. Całą sytuację przypominamy tutaj >>> M jak miłość, odcinek 1457: Sonia wciąż kocha Janka! Nie pozwoli, by wrócił do Uli
Janek w "M jak miłość" nigdy nie dowiedział się, że Ula wyznała mu swoje uczucia. Jednak miłości nie da się tak łatwo powstrzymać i w 1461 odcinku prawda wyjdzie na jaw.
Zobacz też >>> M jak miłość. Ula zginie? Były wspólnik Bartka brutalnie pobije ją w lesie - WIDEO
Morawski pomoże byłej narzeczonej w odnalezieniu Bartka (Arkadiusz Smoleński), który tuż przed maturą ucieknie i zacznie libację w miejscowym barze. Po udanej akcji "ratunkowej" Janek i Sonia wpadną na chwilę do siedliska. Ula będzie znajdzie chwilę, żeby porozmawiać z dawnym kochankiem w cztery oczy.
- Janek, a ty już lecisz?
- Jestem zmęczony...
- Ja ci chciałam tylko powiedzieć, że to, co ci napisałam, to jest prawda. Jesteś jedną z najważniejszych osób w moim życiu. Prawdziwym przyjacielem...
- Dzięki, ale nie dostałem od ciebie żadnego SMS'a.
- Jak to?!
Sonia w 1461 odcinku "M jak miłość" wyczuje, że coś się święci i wystrzeli jak z procy na dwór, żeby przerwać ich rozmowę. - Padam z nóg! Zwijamy się? - spyta Janka. Morawski na pewno domyśli się, że to ona maczała w tym palce!