"M jak miłość" odcinek 1451 ostatni przed wakacjami 2019 - wtorek, 4.06.2019, o godz. 20.55 w TVP2
Ucieczka Artura w finale sezonu "M jak miłość" to będzie prawdziwy popis zdolności aktorskich nieobliczalnego psychola, który znów oszuka i przechytrzy wszystkich. W ostatnim 1451 odcinku "M jak miłość" Artur dostanie przepustkę na pogrzeb wujka, ale wcale nie będzie mu chodziło o pożegnanie z najbliższym krewnym. Łzy w oczach niebezpiecznego szaleńca będą tylko częścią jego gry.
Bo na cmentarzu otoczony przez policję były mąż Izy (Adriana Kalska) zacznie wcielanie w życie swojego planu odzyskania wolności. Dwaj uzbrojeni funkcjonariusze, ksiądz, pogrążona w żałobie ciotka, a nawet kajdanki nie będą dla niego żadną przeszkodą. Jak Skalski zdoła uciec?
Urządzi przedstawienie i doprowadzi do tego, że na cmentarzu rozegra się prawdziwy horror. Co takiego zrobi Artur w 1451 odcinku "M jak miłość" na pogrzebie? Uda, że źle się czuje, zemdleje na zawołanie, a jego przerażona ciotka każe natychmiast wezwać karetkę.
Zrobi się takie zamieszanie, że policjanci przestaną należycie pilnować chorego psychicznie przestępcy. A Artur wykorzysta ich głupotę i opieszałość i zwyczajnie ucieknie. Bez samochodu, na własnych nogach zwieje z cmentarza w Piasecznie i tyle go będą widzieli.
Po kilku godzinach odezwie się do Izy, by ją uprzedzić, że zaraz ją dorwie i zabije. Gdy w 1451 odcinku "M jak miłość" Marcin (Mikołaj Roznerski) chwyci za telefon ukochanej usłyszy głos Artura: "Kochanie, idę po ciebie"!
Co będzie z Arturem po ucieczce? O tym widzowie przekonają się w nowych odcinkach "M jak miłość" po wakacjach 2019. Skalski znajdzie sobie bowiem kolejną ofiarę, którą będzie jego lekarka Daria (Ewelina Gnysińska) >>>