"M jak miłość" odcinek 1407 - poniedziałek, 17.12.2018, o godz. 20.55 w TVP2
Dopiero co w "M jak miłość" Paweł rozwiódł się z Katią (Joanna Jarmołowicz) i zaczął układać sobie życie z Julką, a już ich związek stanie pod znakiem zapytania. Powodem będzie oczywiście Kalina, która zakochała się w Zduńskim gdy jeszcze był mężem Katii. Po tym jak przypadkiem Paweł poznał prawdę o jej uczuciach, wyrzuciła go z pracy w swojej firmie transportowej.
W 1407 odcinku "M jak miłość" Kalina pożałuje jednak tej decyzji. Marczewska wyzna, że ma spore problemy. I zacznie błagać, by jej wybaczył. - Cała firma się sypie. Wróć do mnie do pracy… Strasznie mi głupio, że cię zwolniłam... Byłam wtedy w okropnym stanie, nerwy mi puściły. Przepraszam...
- Fajne to nie było... - przyzna Zduński, który do firmy Kaliny przyjedzie w towarzystwie ukochanej.
- Wiem zrozumiem, jeśli odmówisz, ale przemyśl to.
A Paweł pośle w końcu szefowej badawcze spojrzenie. - Jeśli odpowiesz mi na jedno pytanie, szczerze. Wtedy, podczas rozmowy, Katia mówiła prawdę, czy… żartowała?
Wreszcie Kalina przyzna, że jej uczucia są prawdziwe. Bez względu na to, że ich rozmowie będzie się przysłuchiwać Julka. - Paweł, ale to nie ma żadnego znaczenia… Nigdy, przenigdy nie będę ci się narzucać… Mogę ci to obiecać!
- Dziękuję za szczerość - odpowie Zduński, ale w 1407 odcinku "M jak miłość" nie zdecyduje od razu czy chce wrócić do pracy u Marczewskiej.