"M jak miłość" odcinek 1397 - poniedziałek, 12.11.2018, o godz. 20.55 w TVP2
Walka Janka z "M jak miłość" o życie zakończy się zwycięstwem! W 1397 odcinku "M jak miłość" postrzelony w szyję Morawski nie umrze, choć śmierć będzie blisko. Janek w szpitalu w Gródku przejdzie operację. Na szczęście kula nie uszkodziła kręgosłupa i żadnych ważnych naczyń krwionośnych. Było bardzo blisko, kilka centymentrów od tętnicy szyjnej.
Na wieść o wypadku Janka w 1397 odcinku "M jak miłość" do szpitala przyjedzie Ula. Ale Weronika Sobańska (Ewa Kasprzyk) nie pozwoli jej zobaczyć rannego Janka. Wypędzi byłą narzeczoną syna. - Co ty tu robisz?! Ty… Przez ciebie mój syn próbował się zabić! Nie masz prawa tu być… Wynoś się!
Ula, którą cały czas będzie wspierał Bartek, zaleje się łzami. Po konfrontacji z niedoszłą teściową w 1397 odcinku "M jak miłość" nie będzie w stanie się opanować. - Jego mama powiedziała mi, że to wszystko przeze mnie... - Ula zupełnie pogrąży się w rozpaczy w ramionach kochanka.
Kilka godzin później, w siedlisku zjawi się policjant Staszek (Sławomir Holland), który przekaże Uli, że prokurator wzywa ją na przesłuchanie, żeby złożyła zeznania. W 1397 odcinku "M jak miłość" zeznania złoży też sama Janek. Czy winą za wypadek obarczy Ulę i Bartka?
Wieczorem Mostowiaczka pojedzie do Janka do szpitala. Oczywiście razem z Bartkiem, ale sama wejdzie do pokoju Morawskiego. - Jak się czujesz? Chciałam cię przeprosić za wszystko...I podziękować, że zawsze byłeś w porządku. Janek, zakochałam się w Bartku, kocham go, ale ty i tak zawsze będzie bardzo ważną w moim życiu. Zawsze... - zapewni.
Jej słowa zabrzmią dość bezczelnie po tym jak skrzywdziła Janka i biorąc pod uwagę to w jakim stanie będzie policjant.
Czy po przeprosinach Uli porzucony Janek nie załamie się jeszcze bardziej? To się okaże wkrótce w kolejnych odcinkach "M jak miłość".