"M jak miłość" odcinek 1391 - poniedziałek, 22.10.2018, o godz. 20.55 w TVP2
W 1391 odcinku „M jak miłość” Marcin nadal będzie w areszcie, a Aleksandra chwilowo zamieszka u syna, by zając się Szymkiem. Chłopiec będzie stęskniony za tatą. Nagle na miejscu pojawi się Ania. Dziewczyna Chodakowskiego stwierdzi, że zbliżyła się do Szymka i chce spędzić z nim trochę czasu. Przytuli chłopca, a Aleksandra pośle jej chłodne spojrzenie. Szybko się jednak przekona, że Ania ma na wnuka świetny wpływ.
-Twój przyjazd dobrze mu zrobił. Bardzo stęsknił się za tatą. Kiedy ten koszmar wreszcie się skończy?
-Muszą w końcu wypuścić Marcina z aresztu. A potem, przecież pani go zna… On nie odpuści. – powie Ania i doda - Odzyska Maję, a ja mu pomogę.
-Wiem. Dziękuję ci. Tak się cieszę, że pojawiłaś się w życiu mojego syna i wnuka. Jak to się wyjaśni to przecież przyjdzie czas na spokój, stabilizację – powie błagalnym tonem Chodakowska.
-Normalną rodzinę – skwituje Ania.
-Teraz, kiedy nie ma Izy, Marcin będzie musiał stworzyć normalny, bezpieczny dom dla dwójki dzieci. To nie jest zadanie dla jednej osoby – powie Aleksandra jakby wiedziała, że Ania jest gotowa zostać matką jej wnuków.
Rozmowę przerwie im telefon. Aleksandra stanie jak zamurowana gdy dowie się, że Izę odnaleziono. Na dodatek żyje i przebywa pod opieką wykwalifikowanych lekarzy w jednym z niemieckich szpitali. Niedługo później Marcin zostanie wypuszczony z aresztu i będzie mógł odwiedzić dawną partnerkę. Wszystko zbiegnie się w czasie z aresztowaniem Artura (Tomasz Ciachorowski), a pod opiekę Aleksandry trafi także Maja (Anna Wierzchoń).
Wygląda na to, że wszystko dobrze się skończy. Odnalezienie Izy zadziała jednak na niekorzyść Ani, która straci szansę na to, by być matką dzieci Marcina.