"M jak miłość" odcinek 1386 - wtorek, 2.10.2018, o godz. 20.55 w TVP2
Porwanie Mai z "M jak miłość" przez Marcina rozwścieczyło Artura do tego stopnia, że sięgnął po wszystkie środki, by dopaść rywala. Zgłosił na policji, że Iza była ofiarą Chodakowskiego, że to on ją nękał i prześladował, że to przed nim musieli uciekać do leśniczówki pod Łodzią. Mało tego - oskarżył Marcina o uprowadzie córki. Bo przecież w świetle prawa Maja jest biologiczną córką Skalskiego.
Mąż Izy nie będzie mógł pogodzić się z tym, że po jej śmierci stracił też Maję. W 1385 odcinku "M jak miłość" wynajmie ludzi, by śledzili całą rodzinę Chodakowskich - zwłaszcza Olka (Maurycy Popiel) i Aleksandrę (Małgorzata Pieczyńska). Pewny, że wcześniej czy później, któreś z nich doprowadzi ich do Mai. I faktycznie matka Marcina wskaże Arturowi kryjówkę syna.
Oczywiście zrobi to nieświadomie, nie będzie wiedziała, że śledzą ją podejrzani ludzie od Artura. W ostatniej chwili Marcin ucieknie z dziećmi do Grabiny gdzie z pomocą przyjedzie mu Barbara Mostowiak (Teresa Lipowska). Dzięki niej ukryją się w domu Kolędy (Artur Barciś).
Ale i tam w 1386 odcinku "M jak miłość" dotrze psychopata. Gdy zjawi się w Grabinie wynajmie pokój w siedlisku, a później odwiedzi miejscowy sklep gdzie stanie oko w oko z Kisielową. W najczarniejszych koszmarch nie śnił, że przyjdzie mu spotkać tak groźną przeciwniczkę.
Z początku seniorka okaże się niezwykle chętna do współpracy. I sporo mu powie o Marcinie.
- Co nie miałam słyszeć? To rodzina mojej rodziny, mam wiadomości, że tak powiem, z pierwszej ręki! Chłop jak dąb, przystojny, inteligentny, a taki ten Chodakowski pechowiec, że szok! Dramat goni dramat! Niektórzy to nieszczęścia przyciągają… Zwykle dobrzy ludzie, niewinni, jak ten chłopak. Ja też nie mam szczęścia w miłości... A czy ja tak wiele chcę, wymagam? Nie! Chciałabym tylko, żeby ktoś mnie, wie pan… pokochał!
Bo Kisielowa od razu rozszyfruje nieznajomego. Nie da się nabrać na uroczy uśmiech Artura, który zacznie coraz bardziej wypytywać ją o Marcina Chodakowskiego. Uzna, że to jakiś namolny dziennikarz lub fotoreporter. Zorientuje się jednak, że Skalski nią manipuluje… I w końcu wyrzuci intruza na ulicę!
- A wracając do tego Chodakowskiego…
- A pan co tak mnie ciągnie za język, co? Co się tak interesuje? Niech zgadnę – paparuch? Czy pismak, pasący się na cudzym nieszczęściu jak tłusta pijawka bez uczuć, co?!
Artur będzie przerażony. - Dobrze się pani czuje?
- Wynocha z mojego sklepu, ale już! Bo psami poszczuję, łachmyto! - krzyknie do Artura, a on przerażony tak gwałtowną reakcję od razu weźmie nogi za pas.
Nieco delikatnie potraktuje go Barbara, którą też odwiedzi w 1386 odcinku "M jak miłość" szukając Marcina. Mostowiakowa uprzejmie wyprosi Skalskiego ze swojego domu i zapewni, że nic nie wie o Chodakowskim.