M jak miłość" odcinek 1299 w poniedziałek, 8.05.2017, o godz. 20.40 w TVP2
W 1299 odcinku "M jak miłość" Natalka zrobi wszystko, by dorwać oprawcę Justyny. Nie wiadomo dlaczego, młoda policjantka nagle poczuje sympatię do poszkodowanej i będzie chciała pomóc w ujęciu Mariusza Piotrowskiego, który był sprawcą brutalnej napaści.
Zobacz: M jak miłość, odcinek 1299: Co ukrywa Radek?
Dziewczyna będzie miała tego dnia mieć wolne, ale nie odpuści. Gdy Kisielowa (Małgorzata Różniatowska) doniesie Mostowiakównie, że widziała młodego bandziora w okolicy opuszczonej szkoły, Natalka od razu tam pojedzie i zadzwoni do Janka.
-Siedź w samochodzie i czekaj na mnie. Zaraz tam będę. Nie wchodź tam sama, facet może być pijany, albo naćpany. Ja już jadę - powie Janek, ale Natalka nie posłucha i wejdzie do gmachu opuszczonej szkoły.
Przeczytaj: M jak miłość. Nowa piosenka z serialu "M jak miłość" - POSŁUCHAJ YOUTUBE
Efekt będzie taki, że w 1299 odcinku "M jak miłość" policjantka wejdzie sama do budynku i obudzi Mariusza. Ten wstanie i chwyci to, co będzie miał pod ręką, żeby wymierzyć cios prosto w głowę Natalki. Tylko dzięki szybkiej interwencji Janka, Natalka nie zostanie kolejną ofiarą przestępcy.
-Dziękuję. Gdyby nie ty, to nie wiem jakby się skończyło - powie po akcji Natalka.
-No... było gorąco.
-Janek, czy mógłbyś?
-Nie musisz mnie prosić. Staszek o niczym się nie dowie. Jestem na ciebie wściekły. Złamałaś wszystkie procedury, ale wszystko pozostaje w rodzinie - wyzna Janek.
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!