"M jak miłość" odcinek 1267 - wtorek, 3.01.2017, o godz. 20.40 w TVP2
Podczas spaceru z Agnieszką (Magdalena Walach) i dzieciakami w 1267 odcinku serialu "M jak miłość", Marcin spotka na swojej drodze Izę czekającą na niego pod blokiem.
Zobacz: M jak miłość. Magda ma dość swojego męża. Olek traci ukochaną
Agnieszka w 1267 odcinku serialu "M jak miłość" będzie chciała odejść na moment, żeby była para mogła na spokojnie ze sobą porozmawiać. Jednakże Marcin chwyci ją za ramię i powie, aby została.
- Marcin, porozmawiaj ze mną, proszę cię.
- Ja tylko przejadę, przepraszam - wtrąci w 1267 odcinku "M jak miłość" Agnieszka wchodząc z wózkiem do budynku, a Iza zacznie mówić do szkraba Marcina. Dopóki Agnieszka nie wróci po małego.
- Marcin - zagai ponownie Iza - Pozwól mi się wytłumaczyć. Po tym wszystkim, co nas łączyło mam do tego prawo. Proszę cię. Pokazywał mi zdjęcia, na których ją obejmowałeś. Podawał mi daty, godziny waszych spotkań, co miałam pomyśleć? Zaczęłam się zastanawiać, czy...
- Czy co, no? - Marcin odpowie jej w końcu, po raz pierwszy - No powiedz. Co.
- Ja wiem, że to jest idiotyczne. Zmanipulował mnie. Przepraszam.
Przeczytaj: M jak miłość. Kacper okradnie Zduńskiego!
- Iza. Byłaś jedyną osobą, która we mnie zwątpiła - Lewińskiej słyszącej te słowa, łzy zaczną napływać do oczu - Ja bym nigdy w ciebie nie zwątpił. I nie wiem, jak chcesz to dalej ciągnąć, ale... - tym razem i Marcinowi zaczną puszczać nerwy - Jak dla mnie, to już nie ma co zbierać. Cześć.
- Marcin...
Lewińska zaleje się łzami. Chociaż próbowała i walczyła w 1267 odcinku serialu "M jak miłość", aby odzyskać jego miłość, póki co to jest koniec ich związku.
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!
