"M jak miłość" odcinek 1068 - wtorek, 27.05.2014, o godz. 20.40 w TVP2
Córki Marka Mostowiaka jak magnes przyciągają niebezpiecznych chłopaków. Dopiero co Natalka (Marcjanna Lelek) romansowała z żonatym nauczycielem, a już Ula przysparza ojcu nowych zmartwień. Dla chuligana Bartka rzuciła spokojnego i pracowitego Jacka (Janusz Komorowski), kelnera z kawiarni Anny (Tamara Arciuch).
Przeczytaj: M jak miłość. Ślub Pawła i Ali. Narzeczeni włożą obrączki Marysi i zmarłego Krzysztofa
W finałowej scenie 1067 odcinka "M jak miłość" późnym wieczorem Ula przychodzi do sklepu Marka gdzie miał się ukryć Bartek. Ale włamywacza już tam nie ma. Bartek, który zakradł się do sklepu, by spowodować zwarcie instalacji elektrycznej, odkręcić gaz i doprowadzić do wybuchu dzwoni do Mostowiaka.
Dręczony wyrzutami sumienia przyznaje się do tego co zrobił. - Tam może dojść do wybuchu! - krzyczy Marek, ale na szczęście nie ma żadnego zagrożenia. Bartek w ostatniej chwili rezygnuje z planu zemsty na Mostowiaku. Chociaż wie, że zdradzając Dominika Suleja może mu się jeszcze bardziej narazić.
Herszt bandy z Grabiny dopiero co wyszedł z więzienia i w każdej chwili może ujawnić kryminalną przeszłość Bartka. Chłopak postanawia jednak zejść z przestępczej ścieżki. Robi to dla Uli, bo nie chce jej dłużej krzywdzić.
Zobacz: M jak miłość. Śmierć Michała Łagody z M jak miłość. Michał umrze, a Małgosia ucieknie
W 1068 odcinku "M jak miłość" okazuje się, że Uli już nic złego nie grozi. Marek wyznaje córce, że Bartek ostrzegł go przed Dominikiem Sulejem. Ale czy Ula wybaczy chłopakowi, że wykorzystując jej naiwność próbował wysadzić w powietrze sklep Mostowiaka?
Chcesz wiedzieć więcej o serialu ''M jak miłość''? Odwiedź nas na Facebooku!
