"M jak miłość" odcinek 1045 - wtorek, 4.03.2014, o godz. 20.40 w TVP2
W 1045 odcinku ''M jak miłość'' Łukasz wpada w panikę. W dniu rozprawy ucieka autostopem do Gdańska. Na szczęście Lucjan (Witold Pyrkosz) w porę dzwoni do wnuka i przekonuje go, że nie powinien być tchórzem. Wojciechowski zawraca i ostatecznie pojawia się na sali sądowej.
Zobacz: M jak miłość. Zemsta Wiktora. Ojciec Karoliny żąda surowej kary dla Łukasza
Niedługo później pojawiają się kolejne problemy. Werner (Jacek Kopczyński), który miał reprezentować w sądzie Łukasza, nagle trafia do szpitala. Jedyną osobą, która może zastąpić doświadczonego adwokata jest Piotrek (Marcin Mroczek0. Zduński zrobi wszystko co w jego mocy, żeby Łukasz dostał tylko wyrok w zawieszeniu.
W tym samym czasie Andrzej cały czas wierzy w niewinność Łukasza. Tuż przed rozprawą mężczyzna wpada do sklepu, w pobliżu którego doszło do tragicznego wypadku. Budzyński próbuje zdobyć dowody na niewinność Łukasza. Jednak okazuje się, że Krupski go ubiegł.
Przeczytaj: M jak miłość. Barbara Kurdej-Szatan w M jak miłość ma zakaz całowania mężów Małgosi
Biznesmen zabrał nagranie, żeby nie można było odtworzyć zdarzenia, którego sprawcą był jego pijany syn. Prawda jednak zawsze wyjdzie na jaw. W ostatniej chwili Budzyński zdobywa kopię kasety ze sklepu. Zamontowany monitoring zarejestrował całe wydarzenie. Na nagraniu widać, że to nie Łukasz spowodował wypadek.
Andrzej pędzi na salę sądową. W 1045 odcinku ''M jak miłość'' Budzyński staje przed sądem z dowodem, tym samym gwarantując Łukaszowi wolność. Sąd uznaje Łukasza za niewinnego. Świadkowie zdarzenia, których przekupił Krupski, zostają skazani za składanie fałszywych zeznań. Po rozprawie Krupski podchodzi do Andrzeja i zapowiada, że będzie się mścił.
Czy życie Budzyńskiego jest w niebezpieczeństwie?
Chcesz wiedzieć więcej? Odwiedź nas na Facebooku!