"M jak miłość" odcinek 1028 - wtorek, 24.12.2013, o godz. 20.40 w TVP2
Jerzy Kolęda już żegnał się z życiem, zamykał wszystkie swoje sprawy, a nawet organizował swój pogrzeb, by móc w spokoju odejść na tamten świat gdy nagle dowiaduje się, że śmierć jeszcze nie jest mu pisana. jakiś czas temu ojciec Ewy Kolędy w tajemnicy przed córką i wnukiem zwierzył się Markowi, że jest śmiertelnie chory i zostało mu niewiele czasu.
Przeczytaj: ''M jak miłość''. Brat Marcina z "M jak miłość" odnaleziony. Marcin i jego matka wpadną na trop Olka
Jakież jest zdziwienie Marka Mostowiaka gdy w 1028 odcinku "M jak miłość" dowiaduje się, że przyszły teść jednak nie umiera. Jerzy, w tajemnicy przed Ewą, wyznaje wspólnikowi, że lekarze postawili błędną diagnozę.
- Wynikła taka głupia sytuacja. Lekarze się pomylili. Pomyłka. Nie umrę - mówi nieco zakłopotwany Kolęda.
- To wspaniała wiadomość - cieszy się Mostowiak.
- Niezupełnie, bo ja poczyniłem pewne plany. Wykupiłem miejsce... - przyznaje ze wstydem ojciec Ewy.
- Jakie miejsce? - pyta zdziwiony Marek.
Patrz: ''M jak miłość''. Tragiczna śmierć w "M jak miłość". Wypadek Łukasza i Karoliny - zdjęcia
- Na cmentarzu... Ksiądz się teraz dopytuje o co chodzi. Wiesz, jak człowiek myśli, że umrze, to zachowuje się nieracjonalnie. Ale w razie czego nic nie wiesz - zastrzega Kolęda.
- Bo nic nie wiem! - stwierdza zaskoczony Mostowiak.
Czy proboszcz z Lipnicy, który zbiera pieniądze na renowację kościoła, daruje Kolędzie tę nieudaną transakcję i odda mu pieniądze za miejsce na cmentarzu? Ojciec Ewy jako prężnie działający miejscowy biznesmen na brak gotówki nie narzeka, a grób kiedyś i tak mu się przecież przyda... Chodzi jednak o to, że Kolęda nie chce, by Ewa dowiedziała się o jego problemach ze zdrowiem.
Chcesz wiedzieć więcej? Odwiedź nas na Facebooku!