M jak miłość. Dima zniszczy święta u Budzyńskich?! Padną mocne słowa!
W "M jak miłość" Dima wyjechał na Ukrainę, aby zapomnieć o Magdzie. Niestety, ten pomysł się nie sprawdził, bo ojciec Nadii nadal wzdycha do żony Andrzeja i zaczął słać do niej miłosne listy. Budzyńska spaliła wyznania w kominku, ale kiedy Dima znów się pojawi w siedlisku, cała sprawa wróci. I dojdzie do bardzo poważnej rozmowy Andrzeja z UKraińcem!
Ze świątecznej wizyty Dimy w "M jak miłość" bardzo ucieszy się Nadia. Dziecko kocha Magdę i Andrzeja, ale znów tęskni za ojcem. I choć wszyscy postarają się o świąteczną atmosferę, nad domem Budzyńskich zawiśnie mroczny cień pożądania Dimy.
- Wydawałoby się, że dom jest na tyle duży, że Magda i Andrzej mogą dawać schronienie i Nadii i Dimie - komentuje Anna Mucha w "Kulisach M jak miłość". - Ale okazuje się, że ten dom jest ciasny w tych emocjach, w tej przestrzeni!
- Nie chciałem tego, naprawdę - będzie tłumaczył się Dima Andrzejowi w "M jak miłość".
- Wiem - odpowie ponuro Budzyński.
- Tu żadna rozmowa, żadna konfrontacja Andrzeja nie uspokaja. To są tylko słowa wypowiedziane. Ale emocje są emocjami, to nie jest takie proste, że sobie ktoś powie: "Dobra, to teraz jest tak i tak i więcej tego nie robię". Biologia, instynkt, masa rzeczy biologiczno-fizycznych za nas zaczyna decydować - zdradza Krystian Wieczorek. w "Kulisach M jak miłość".
I taka właśnie będzie panowała atmosfera w święta u Budzyńskich w M jak miłość". Płonący z pożądania do Magdy Dima, zazdrosny i wściekły Andrzej, zakłopotana Magda i Nadia, która będzie się starać, aby wszyscy byli szczęśliwi. Jak to się skończy? Przekonamy się śledząc wątek TVP2.