Dla Aleksandry w "M jak miłość" Iza nadal jest jak druga córka!
Rozwód Izy i Marcina w "M jak miłość" nie tylko rozbił rodzinę Chodakowskich, ale także doprowadził do tego, że Aleksandra jeszcze bardziej znienawidziła byłą synową! Dała wyraz tej niechęci, kiedy tuż przed rozprawą rozwodową wbiegła do sądu z dowodem, bez którego rozwód mógł nie dojść do skutku. Wystarczyło jedno spojrzenie Aleksandry na Izę, by stało się jasne jak teraz będą wyglądy ich relacje. Ale zdradziecka Iza w pełni zasłuży na takie traktowanie teściowej.
Od tego momentu w 1752 odcinku "M jak miłość" kontakty obu pań ograniczyły się do minimum - Iza przestała nazywać Aleksandrę "mamą", a matka Marcina przy każdej okazji musi panować nad emocjami, żeby nie dać byłej synowej odczuć jak jej nienawidzi!
Tym bardziej zaskakuje fakt, że Małgorzata Pieczyńska podczas spotkania z Adrianą Kalską i Iloną Janyst na premierze spektaklu "Przesyłka z zaświatów" podpisała ich wspólne zdjęcie opisem "z córeczkami". Oczywiście dla serialowej Aleksandry z "M jak miłość" Aneta, żona jej starszego syna Olka (Maurycy Popiel) wciąż jest jak córka, ale Iza na własne życzenie rozbiła rodzinę i straciła prawo do bycia córką Chodakowskiej.
Nowe odcinki "M jak miłość" mogą jednak przynieść zwrot w relacjach Izy i Aleksandry. Skoro była żona Marcina zrobi się o niego zazdrosna, nie zniesie tego, że Chodakowski romansuje z Kamą (Michalina Sosna) i pożałuje rozwodu, to może też znów zbliżyć się do teściowej.