Psychol z "M jak miłość" poszedł do klasztoru! Odpokutuje za to, co zrobił Kindze?
Kinga w 835 odcinku "M jak miłość" poznała mężczyznę, który wcześniej zamienił jej życie w piekło. To psycholog Darek spowodował, że bała się odbierać telefony i zasypiać we własnym domu. Pamiętacie, kim okazał się stalker Kingi?
W 835 odcinku "M jak miłość" Kinga poznała psychopatę, bo w poszukiwaniu pracy umówiła się na kolejną rozmowę rekrutacyjną. Było to w rozgłośni radiowej, gdzie przyjął młody, sympatyczny psycholog. Tylko wyjątkowa intuicja Zduńskiej pozwoliła jej wykryć, że za tą miłą fasadą Darka kryje się jej prześladowca!
Jak pisał swiatserialiinteria.pl już od pierwszej sekundy spotkania w 835 odcinku "M jak miłość" Kinga miała uczucie deja vu. - My się chyba znamy? - zapytała Zduńska Darka.
- Tak, pracuję jako asystent na wydziale psychologii - wyjawił Roszkowski. - Nawet prowadziłem kiedyś ćwiczenia w pani grupie, w zastępstwie za profesor Zawisiak...
- A rzeczywiście! Tak mi się właśnie wydawało. Znajoma twarz... I głos...
Darek Roszkowski opowiedział później Kindze w "M jak miłość" więcej o nowej pracy w radio. I przy tej okazji "wysypał się", że wie na jej temat absolutnie wszystko! Wtedy Zduńska zorientowała się, że stoi właśnie przed obliczem swojego prześladowcy!
- Chodzi o cykliczny program raz w tygodniu, porady dla dzieci i młodzieży. Nagranie w piątek, a wcześniej na początku tygodnia kolegium redakcyjne. Burza mózgów, wybranie tematu... Pani zadanie na początek to research. Częściowo mogłaby pani pracować w domu. Wiem, że będzie to pani na rękę ze względu na małe dziecko.
- Skąd pan wiedział, że mam małe dziecko? - zapytała wtedy czujnie Kinga i zrozumiała, że to ten człowiek próbował zniszczyć życie jej rodziny!
- I co, teraz mam o wszystkim zapomnieć? - krzyczała Zduńska. - I po prostu pracować tu tak, jakby nic się nie stało? Musiałabym chyba na głowę upaść!
- Byłem przekonany, że to tylko gra... - bronił się psychol Roszkowski. - I wiem, że przesadziłem, ale... Sytuacja trochę wymknęła się spod kontroli....
Roszkowski w „M jak Miłość” nie pograł długo. Mroczna postać psychologa stalkera zniknęła równie szybko, jak się pojawiła. Grający go Jakub Strzelecki pojawił się jeszcze w serialu „Samo Życie” gdzie przeżywał namiętne chwile z bohaterką graną przez Martę Żmudę Trzebiatowską, w „Porze mroku” i „Mieście z morza”.
Darek z "M jak miłość" nie narzekał na brak propozycji nowych ról i sympatii fanów. Ale jednak postanowił jednak wycofać się z show-biznesu, a w 2014 r prawie całkiem zrezygnował z aktorstwa. Strzelecki wstąpił do zakonu bernardynów!
- Wybrałem łódzką filmówkę, bo to legendarna szkoła. Przez pierwsze dwa lata nauki miałem jeszcze wątpliwości, czy aktorstwo jest na pewno moim powołaniem. Po kilku latach spełniania się w roli aktora postanowił diametralnie zmienić swoje życie. Potem dostałem rolę w serialu „Dwie strony medalu” i wszystko zaczęło się układać – tłumaczył Strzelecki w rozmowie z „Faktem”.
W 2020 roku Jakub Strzelecki złożył śluby wieczyste w Seminarium Duchownym oo. Bernardynów w Kalwarii Zebrzydowskiej. W zakonie przybrał imię Tobiasz. Nie porzucił jednak całkiem aktorskiego fachu. Ojciec Tobiasz od 2017 wciela się w rolę Jezusa podczas misteriów pasyjnych w Kalwarii Zebrzydowskiej.
