Anna (Tamara Arciuch) nie będzie dłużej siedzieć z założonymi rękami i obserwować bez słowa poczynania Marka (Kacper Kuszewski). Podczas spotkania wygarnie mu, że jest złym ojcem i zaniedbuje swoje dzieci przez romans z Kaśką (Agnieszka Sienkiewicz). Nie omieszka również dodać, że cała sytuacja z Ulą (Iga Krefft) i sektą jest jego winą.
Przeczytaj koniecznie: M jak miłość: Kasia zerwie z Robertem, bo KOCHA Marka! ZDJĘCIA
- Przykro mi, ale muszę ci to w końcu powiedzieć. Uważam, że za to, co dzieje się z Ulą, tylko jedna osoba ponosi odpowiedzialność… Ty!
Kobieta na tym nie poprzestanie i powie Markowi co myśli o jego postawie. Będzie miała do niego żal, że po śmierci Hanki (Małgorzata Kożuchowska), skupił się na swoim cierpieniu zapominając o tym co czują jego dzieci. Anna również nie pozostawi bez komentarza jego spotkań z Kaśką, której nigdy zresztą nie lubiła.
- Co, myślałeś, że rolę matki przejmie ta… Ta niedojrzała dziewczyna, która tak nachalnie kręci się koło ciebie i dzieci?! One potrzebują ciepła, zrozumienia, uwagi… I to dwadzieścia cztery godziny na dobę! I kogoś, komu naprawdę na nich zależy!
Patrz też: M jak miłość: Sekciarka wyłudziła od Uli 1000 ZŁOTYCH
Marek wybuchnie dopiero wtedy, gdy Anna wspomni o Hance, która z pewnością nie byłaby zachwycona jego postępowaniem.
- I jeszcze coś ci powiem: zawiodłeś nie tylko dzieci, ale i Hankę…
- No… Teraz pojechałaś po całości! Po tym, co powiedziałaś, nie mamy już chyba o czym ze sobą rozmawiać! - Mostowiak, wściekły, zerwie się z miejsca.
Czy Marek wyciągnie jakieś wnioski z rozmowy z Anną przekonamy się już we wtorek w 919 odcinku serialu „M jak miłość”.