Koniec Kisielowej w "M jak miłość"? Fani już nie chcą jej oglądać!
Małgorzata Rożniatowska już od 11 lat wciela się w postać Zosi Kisielowej, mimo tego iż jej bohaterka pojawiała się już wcześniej. Tyle tylko, że niefizycznie, gdyż wcześniej nikt nie widział żony Włodka Kisiela, ale wiele o niej słyszał z jego rozmów z Lucjanem (śp. Witold Pyrkosz). Aż w końcu nastał ten dzień, gdy Zosia pojawiła się na ekranie i przez kolejne lata z niego nie zniknęła i to nawet po śmierci ukochanego męża. Kisielowa ponownie wyszła za mąż za Roberta Żaka (Krzysztof Tyniec), a także została panią sołtys Grabiny i od tego momentu widzowie zaczęli mieć jej dość. I w końcu dali temu swój upust pod jednym z postów "M jak miłość" na Facebooku!
Produkcja "M jak miłość" zamieściła na swoim profilu zdjęcie Zosi z zapytaniem o scenę z jej udziałem, która najmocniej zapadła im w pamięci. Ale niestety sporej części widzów trudno było im ją odnaleźć, gdyż zachowanie Kisielowej wcale ich nie bawi, jak miało to być w zamyśle, a wręcz irytuje! Do tego stopnia, że wracają do czasów, gdy przyjaciółka Barbary (Teresa Lipowska) była tylko "żoną widmo" i występowała jedynie w rozmowach bohaterów, a fani nie musieli jej oglądać w swoim ulubionym serialu! I to do tego stopnia, że najchętniej wróciliby do tego scenariusza i fizycznie nie musieliby jej już oglądać w "M jak miłość"!
- Które sceny z Kisielową na przestrzeni lat najlepiej zapamiętaliście? Macie jakąś „naj”? 😍 - zapytała produkcja "M jak miłość" na swoim Facebooku, na co od razu otrzymała lawinę odpowiedzi, których raczej się nie spodziewała!
- W teraźniejszych odcinkach nie umiem znaleźć takich scen. Zachowanie serialowej Zosi mnie wręcz irytuje. Nie raz chciałam wyłączyć odcinek. Wszędzie wtyka nos w nie swoje sprawy i chce być najważniejsza w całej Grabinie. Lubiłam Zosię w tych starszych odcinkach, a teraz to postać pokazująca słabe zachowania;
- Mnie praktycznie zawsze w każdym odcinku ostatnio. Taka fajna aktorka, a takie rolę teraz ma;
- Jedna z najbardziej irytujących postaci... Lubiłam ją, kiedy była "żoną widmo" w rozmowach bohaterów 😉;
- Szkoda jej dla tak kretyńskiej nieśmiesznej roli. Pomysły scenarzystów to żenada;
- Nie podoba mi się ta postać, jest wścibska, złośliwa i nieciekawa nawet jako wójt;
- Ona jest irytująca najlepiej ją usunąć z obsady.
Oczywiście, pod postem "M jak miłość" pojawiło się także kilka pozytywnych komentarzy pod kątem Zosi, która mimo wszystko ma i swoich zwolenników. I dobrze, gdyż o jej zniknięciu z serialu nawet nie będzie mowy! Kisielowa wciąż będzie występować w "M jak miłość", a jej wątek w nowym sezonie po przerwie wakacyjnej wysunie się na pierwszy plan, gdyż wspólnie z mężem Robertem Żakiem i nowym księdzem Grzegorzem (Paweł Janyst), który zastąpi zmarłego proboszcza (śp. Maciej Damięcki) pojawi się w odświeżonej czołówce serialu, a więc o jej zniknięciu nawet nie będzie mowy! Pani sołtys wciąż będzie dbała o mieszkańców Grabiny, a w tym przede wszystkich o swoich najbliższych i nowe sąsiadki - Natalkę (Dominika Suchecka) z Hanią (Wiktoria Basik), które na dobre zajmą miejsce w leśniczówce po Patrycji (Alżbeta Lenska), Łukaszu (Jakub Józefowicz) i Jasiu (Aleksander Cacko), gdy ci już nie wrócą z Włoch.