M jak miłość. Za Tomkiem Chodakowskim szalały najpiękniejsze bohaterki. Andrzej Młynarczyk wybrał inną drogę
Tomek Chodakowski w "M jak miłość" przeszedł do legendy serialu, jako jeden z najlepszych bohaterów. Dzielny policjant na chwilę załamał się po śmieci przyjaciela w policyjnej akcji, ale po jakimś czasie wrócił do zawodu. Jego związek z Małgosią miał wzloty i upadki, ale ostatecznie para adoptowała Zosię i doczekała się Wojtusia. Tomek miał też romans z Agnieszką, która do dziś wychowuje jego córkę Helenkę. Kiedy zginął, Małgosia popadła w obłęd, a fani jeszcze długo czekali na cud powrotu ulubionego bohatera.
Młynarczyk dzięki roli Tomka w "M jak miłość" stał się wielką gwiazdą i nie narzeka na brak nowych propozycji. W 2023 roku aktor odebrał Telekamerę za swoją rolę w "Dzielnicy strachu". Prywatnie aktor nie związał się z żadną kobietą na stałe i nareszcie wyszło na jaw dlaczego.
- Myślę, że na zbudowanie relacji, która mogłaby zaowocować małżeństwem, potrzeba dużo czasu - wyznał w rozmowie z "Show" Młynarczyk.
Aktualnie Młynarczyk wyznaje, że liczy na to, że Opatrzność postawi na jego drodze "właściwą" kobietę. Na razie oddał swoje serce Bogu.
- Bóg jest ostoją, miłością i pasją. Uczy wszystkiego. Jestem szczęśliwy, że mogę podążać drogą razem z Nim. Nie jest łatwo, ale to najpiękniejsza droga, jaką można wybrać - stwierdził gwiazdor "M jak miłość" w rozmowie z "Dobrym Tygodniem". - Są ludzie, którzy nie przyznają się do swojej wiary, bo boją się odrzucenia i narażenia na śmieszność. Aktorzy w dużym stopniu są zależni od innych, a ich losy często współgrają z obecną modą. A dzisiejsza nie sprzyja, by mówić otwarcie o swojej wierze. Mody jednak przemijają, bo są nietrwałe i kruche, a wiara zostaje - dodał Młynarczyk w portalu Aleteia.