M jak miłość. Bez Uli to już koniec serialu! Fani płaczą
Ula w "M jak miłość" dorastała na naszych oczach. Ruda pieguska dołączyła do Mostowiaków dzięki przyjaźni z Natalką i wtedy po raz pierwszy w życiu los się do niej uśmiechnął. Rudą "pieguskę" witali w domu w Grabinie Barbara z Lucjanem chlebem i solą i przez kolejne 20 śledziliśmy jej pierwsze nastoletnie rozterki i dwie wielkie miłości - do Janka (Tomas Kollarik) i Bartka. A teraz okazuje się, że Ula razem z mężem mają w ślad za Natalką wyemigrować do Australii. Fani są zrozpaczeni!
Z "M jak miłość" odeszli Marzenka z Andrzejkiem, Natalka... Fani nie chcą kolejnych pożegnań!
Kiedy poinformowaliśmy, że Ula i Bartek w "M jak miłość" wybiorą najpewniej życie za oceanem i wskazaliśmy, kto w serialu ma zająć miejsce Mostowiaczki, na profilu superseriale.se.pl poleciała lawina komentarzy wiernych fanów.
- To już nie bedzie m jak miłość
- Serial trochę zboczył z torów. To już nie m ja miłość, tylko N jak Nieszczęście!
- Nie podoba mi się ich odejście lubię ich
- Jeśli wszyscy fajny aktorzy odejdą to co się zostanie ? Kiepski film i tyle .
- Za dużo aktorów odchodzi z tego serialu to już robi się nudne bo jak coś ciekawego się dzieje to zaraz albo giną albo odchodzą lub wyjeżdżają
- Szkoda ze odchodzą tez ich lubię jako parę?
- Będzie ich brakować...
Rozżalenie fanów odejściem Uli i Bartka z "M jak miłość" jest zrozumiałe tym bardziej, że dopiero co płakaliśmy z powodu gwałtownego, tragicznego i niepotrzebnego - zdaniem wielu - rozstania z Marzenką i Andrzejkiem. Lisieccy zginęli w tragicznym wypadku, spowodowanym przez pijaka Jaszewskiego (Tomasz Lulek). Mateusza nie było w domu przez wiele miesięcy, teraz wraca, ale czy na długo?