"M jak miłość" nowe odcinki - poniedziałki i wtorki, o godz. 20.55 w TVP2
Nie mamy wątpliwości, że nikt nie namieszał w „M jak miłość” tak bardzo jak Artur. Szaleniec od lat mącił by odzyskać Izę. Przypominamy, że Lewińska zostawiła go dla Marcina, w którym zakochała się, gdy prowadziła u niego kuratorski nadzór – to dzięki niej po śmierci Kasi (Agnieszka Sienkiewicz) Chodakowski może wychowywać Szymka (Staś Szczypiński).
Wtedy lawina ruszyła. Artur odbijał Marcinowi Izę kilka razy. Kłamał i kręcił, by dziewczyna zostawiła przystojnego bruneta. Wrobił go nawet w morderstwo Naomi (Mayu Gralińska- Sakai)! To nie koniec. Potem przecież wykorzystał fakt, że Marcin nie wie o ciąży Izy. Skłamał, że Lewińska straciła dziecko, a potem zaoferował jej swoją pomoc w opiece nad Mają (Anna Wierzchoń).
To nie koniec! Psychopata zastraszał Izę. Odciął ją od świata i zmusił do ślubu. Wywiózł za Warszawę, a potem do Niemiec. Gdy Iza uległa wypadkowi, świr porwał jej córkę! Trzeba przyznać, że producenci serialu nieźle się napracowali, żeby stworzyć postać budzącą tak negatywne emocje. Ale… Co dalej z Arturem?
Jestem zaskoczony tym, co scenarzyści wymyślają. Artur cały czas będzie częścią tej konstelacji w wątku Izy i Marcina. Siedzi teraz w więzieniu. Nie mogę powiedzieć, co się wydarzy, ale on nie ustanie w tych swoich próbach pokrzyżowania planów Marcinowi i Izie - powiedział tajemniczo Tomasz Ciachorowski. Dobrze jednak wiemy, że Artur wynajął płatnego zabójcę, żeby pozbyć się Marcina!
Podczas wywiadu padło także pytanie o to, czy Artur przejdzie metamorfozę. - Trudne pytanie. Ja bardzo lubię grać czarne charaktery. Ta postać cały czas przeżywała metamorfozę. Ja sobie przypominam Artura sprzed trzech lat, to był zupełnie inny Artur. Cieszę się, że scenarzyści nie pozwalają mi się nudzić. Bardzo możliwe, kto wie… - powiedział aktor.
Chcielibyście, żeby Artur zrozumiał swoje błędy? Nie wyobrażamy go sobie bez wiecznego knucia intryg!