"Barwy szczęścia" odcinek 3271 - piątek, 5.12.2025, o godz. 20.05 w TVP2
Aresztowanie Soni w 3271 odcinku "Barw szczęścia" za zabójstwo Stefaniaka to dopiero początek koszmaru, który czeka wielokrotnie gwałconą ofiarę potwora! To Robert zgotował jej piekło na ziemi, handlował nią z bandytą Bazylowem (Andrzej Szeremeta), żeby wyjść z długów, a potem na niej zarobić, ale skoro ona zabiła kochanka, to musi ponieść karę. Takie jest chore prawo.
Zniszczone nagranie z ramki w 3271 odcinku "Barw szczęścia". Nie będzie dowodu na zbrodnie Stefaniaka?
Śledztwo w sprawie zabójstwa Stefaniaka w 3271 odcinku "Barw szczęścia" poprowadzi Marcin Kodur, który zatrzyma podejrzaną Sonię w areszcie. Jej sytuacja będzie beznadziejna, bo ramka z ukrytą kamerą ulegnie zniszczeniu i dowody na zbrodnie, których dopuścił się potwór Robert, nagle znikną. Przynajmniej do czasu aż policyjny technicy nie odzyskają nagrania, na którym widać, jak Robert podaje Soni i jej synowi Mateuszkowi narkotyki, a potem sprowadza do niej gwałcicieli.
Kodur przesłucha sąsiadów zabitego Stefaniaka w 3271 odcinku "Barw szczęścia"
Po tym jak w 3271 odcinku "Barw szczęścia" policja zabierze zwłoki Stefaniaka, Sonia trafi do aresztu, a specjaliści kryminolodzy zaczną zbierać ślady na miejscu zbrodni, Kodur zajmie się przesłuchaniem sąsiadów zabitego Roberta. Na pierwszy ogień pójdzie właściciel mieszkania, Krzysztof Jaworski (Jacek Kałucki), od którego Stefaniak je wynajmował.
- Co mógłby mi pan o nim opowiedzieć?
- Podobno o zmarłych mówi się tylko dobrze... - zacznie Jaworski.
- Wie pani, to nie w moim fachu. Dobrze czy źle nie ma znaczenia, byle zgodnie z prawdą - zastrzeże Kodur.
- Wie pan, jak dla mnie to nigdy mu dobrze z oczu nie patrzyło. Ja nie miałem zaufania do faceta - zezna właściciel mieszkania Stefaniaka.
- Co konkretnie budziło pana nieufność?
- Różne rzeczy. Na przykład bardzo szybko jeździł... Poza tym jego poprzednia kobieta pokłóciła się gwałtownie. Opuściła go, rzuciła go... Nazywała się Wanda Halicka. Mieszkała tu z synkiem Karolkiem. Pracowała w urzędzie skarbowym. Do miłych facetów się nie zaliczał. Nie ufałem mu!
Zeznanie Darka w 3271 odcinku "Barw szczęścia" nadzieją dla aresztowanej Soni?
Nowe światło na zbrodnię na osiedlu w 3271 odcinku "Barw szczęścia" rzuci też Darek Janicki (Andrzej Niemyt), który przekaże Kodurowi zapis nagrania z monitoringu, na którym widać, kto, kiedy i jak często odwiedzał Stefaniaka. To będzie nadzieja dla Soni i dowód na to, że Robert sprowadzał do niej bandziorów. Poza tym Darek i Karol (Jan Wieczorkowski) będą kluczowymi świadkami, bo to oni znaleźli martwego Stefaniaka i Sonię z zakrwawionym nożem w dłoniach.
- Ja wiedziałem, że coś tu jest nie tak, ale nie miałem pojęcia, że to się tak skończy - opowie Darek, przerażony tym, co się stało.
- Co masz na myśli?
- Było tu parę razy głośno, a ta Sonia wydawała mi się zagubiona, może trochę zalękniona. Ja pytałem, czy coś jest nie tak, to nie chciała mi nic powiedzieć.
- Były awantury?
- Raczej imprezy. I to zakrapiane. Po jednej z takich imprez goście tego Stefaniaka urwali lusterko w aucie Karola...
- Nie wiem, może ją zaatakował. Dziewczyna się broniła. Nie było nas tutaj, nie wiemy, co tutaj się stało - doprecyzuje Karol.
- Sekcja zwłok Stefaniaka powinna nam coś podpowiedzieć - zauważy Stefaniak.
- To on był agresywny. Nie w stosunku do mnie. To był raczej nieprzyjemny. Jego poprzednia kobieta wyprowadziła się dość gwałtownie. Spakowała się i uciekła - zezna Janicki.
- A w jakich okolicznościach?
- Nie wiem... Po jakiejś nocnej awanturze. Spotkałem ich na klatce. On próbował ją zatrzymać. Szarpali się i...
- Czyli w ich relacji była przemoc?
- To była jedna sytuacja. Usłyszałem głównie podniesione głosy.
- To nie pierwszy taki epizod w życiu Stefaniaka. Miał wyrok za pobicie partnerki...
- O tym nie wiedziałem - odpowie zdziwiony Darek.
- Bo to poufne informacje... - przyzna Kodur.
Niestety w 3271 odcinku "Barw szczęścia" Sonia nie wyjdzie z aresztu. Chociaż podczas przesłuchania wyjawi Kodurowi, jakich potwornych rzeczy dopuszczał się wobec niej i jej syna Stefaniak.