"Barwy szczęścia" odcinek 3270 - czwartek, 4.12.2025, o godz. 20.05 w TVP2
W 3270 odcinku "Barw szczęścia" Bazylow znów skontaktuje się ze Stefaniakiem po swojej kolejnej nocy z Sonią i swoim wspólnikiem. I oczywiście, jak zawsze zapragnie jeszcze więcej! Szczególnie, że to wciąż on będzie miał Roberta w garści i nie omieszka z tego nie skorzystać. Tym bardziej, że po ostatniej nocy będzie miał pewien niedosyt!
I choć Stefaniak i tak zacznie im udostępniać Sonię coraz częściej i to nawet mimo tego, iż ona już przecież odkryje jego kłamstwo, to dla Bazylowa w 3270 odcinku "Barw szczęścia" to wciąż będzie za mało. Tym bardziej, że on nie będzie tego świadomy, a nawet jeśli by był, to i tak nic z tym by nie zrobił, gdyż nie byłby to jego problem, a Roberta! I stąd zadzwoni do niego z nową ofertą!
Bazylow zażąda od Stefaniaka codziennego wydawania Soni w 3270 odcinku "Barw szczęścia"!
W 3270 odcinku "Barw szczęścia" bandzior zażąda od Stefaniaka, aby zaczął organizować mu spotkania z Sonią i jego ludźmi jeszcze częściej! A najlepiej oczywiście, codziennie, co jednak będzie bardzo trudne do zorganizowania, z czego Robert doskonale zda sobie sprawę i spróbuje to delikatnie zasugerować Bazylowi. Szczególnie, że przecież jego dług będzie coraz mniejszy!
- Posłuchaj, wiem, że mam dług, no. Ale coraz mniejszy, tak? A to nie może być codziennie, no - powie mu Stefaniak.
Jednak w 3270 odcinku "Barw szczęścia" na próżno liczyć, aby Bazylow przystał na jego propozycję. Tym bardziej, że to wciąż Stefaniak będzie mu winny pieniądze, a sposób ich rozliczania będzie mógł szybko się skończyć, gdyby Sonia poznała prawdę. A Robert oczywiście nie będzie chciał do tego dopuścić!
Robert już nie spełni ostatniego żądania Bazylowa w 3270 odcinku "Barw szczęścia"!
Dlatego w 3270 odcinku "Barw szczęścia" jeszcze spotka się z Bazylowem aby z nim o tym porozmawiać. Ale ta rozmowa już nic nie da, gdyż w tym samym czasie Sonia faktycznie pozna prawdę, gdy obejrzy nagrania z ramki i mu tego nie daruje.
I wówczas w 3270 odcinku "Barw szczęścia" zarobek, a tym samym możliwość spłaty długu dla Stefaniaka się skończy, bo Sonia już dłużej nie da mu się wykorzystywać. A Robert zapłaci za to najwyższą możliwą karę, gdyż zginie od ciosu nożem prosto w serce. Ale nie z rąk Bazylowa, a właśnie swojej ukochanej!