"Barwy szczęścia" odcinek 2781 - wtorek, 21.03.2023, o godz. 20.10 w TVP2
W 2781 odcinku "Barw szczęścia" Stawicki znów pokaże Kamie swoją okropną, ale prawdziwą twarz. Nie dość, że dopiero co poniżył pielęgniarkę w obecności swoich znajomych, tak teraz zacznie jej urządzać karczemne awantury z byle powodu! Stawicki wpadnie w prawdziwy szał, gdy kochanka przez przypadek się zapomni i zwróci się do niego na oddziale po imieniu. Oczywiście, w 2781 odcinku "Barw szczęścia" Zbyszek nie puści jej tego mimochodem i na samym środku szpitala zacznie robić pretensje kompletnie zszokowanej ukochanej.
- Co to miało być przed chwilą na zabiegowym?! - spyta oburzony Zbyszek.
- Słucham? - odpowie pytaniem na pytanie zdziwiona Kama.
- Zwróciłaś się do mnie po imieniu - wytknie jej.
Oczywiście, Kama w 2781 odcinku "Barw szczęścia" nie będzie widziała w swoim zachowaniu nic złego. Tym bardziej, że zrobi to jedynie przez przypadek, ale to wystarczy, aby doprowadzić Stawickiego do białej gorączki, który już kompletnie straci nad sobą panowie i zacznie szarpać pielęgniarkę na oczach świadków!
- No i co? - dopyta pielęgniarka.
- Przy salowej - zauważy Stawicki, po czym mocno chwyci kochankę za ramię.
- Puść! To boli! - zacznie krzyczeć.
Wtedy w 2781 odcinku "Barw szczęścia" Zbyszek przypomni kochance zasady, na które się umawiali i każe Kamie ich bezwzględnie przestrzegać. Przerażona pielęgniarka zacznie go przepraszać, gdyż zacznie obawiać się, że Stawicki może posunąć się jeszcze dalej...
- Pamiętasz, jak się umawialiśmy? Żadnych poufałości przy personelu! - powie stanowczo.
- Przepraszam, musiałam się zapomnieć… - wyjaśni Kama.
- No to się nie zapominaj, dobrze? Tutaj jestem wyłącznie ordynatorem, rozumiesz?! - Stawicki postawi sprawę jasno.
W tym momencie w 2781 odcinku "Barw szczęścia" zjawi się wybawienie Kamy w postaci Huberta. Oczywiście, na widok gotowego do interwencji Pyrki, Stawicki natychmiast puści swoją kochankę i przywita się z ratownikiem, aby nieco rozładować atmosferę, ale nie będzie mu dane dłużej z nimi zostać, gdyż zostanie wezwany na operację. Wówczas zaniepokojony Hubert zacznie wypytywać Kamę, czy wszystko w porządku, na co przerażona pielęgniarka przytaknie, a nawet wstawi się za kochankiem! Tłumaczenia Kamy nie uspokoją Pyrki, ale Kama zapewni go, że nie ma się czym martwić. Tyle, że wtedy jeszcze sama nie będzie wiedziała, jak bardzo się myli...
- Kama, wszystko okej? - wkroczy Hubert.
- Tak - przytkanie w obecności Zbyszka, a po jego zniknięciu doda - Nie, naprawdę nie ma o czym mówić. To było drobne nieporozumienie i z resztą z mojej winy. No może z twojej perspektywy to wyglądało poważnie, ale naprawdę jest okej...
- Na pewno? - dopyta Pyrka.
- Tak, na pewno. Dobra, ja muszę iść. Widzimy się po południu - zakończy temat.