"Barwy szczęścia" odcinek 1983 - piątek, 18.01.2019, o godz. 20.10 w TVP2
Na co choruje Beata z "Barw szczęścia"? Po tym jak nagle straciła przytomność i trafiła do szpitala na badania okaże się, że po tragicznym wypadku samochodowym, który cudem przeżyła doszło do poważnego urazu ucha wewnętrznego. Beata zapadła na tak zwaną chorobę Meniera, która skutkuje nie tylko utratą słyszenia, ale także zaburzeniami równowagi.
Lekarz (Błażej Wójcik) uprzedzi pacjentkę, że to nieuleczalna choroba, a jedynym ratunkiem przed śmiercią jest operacja.
W 1983 odcinku "Barw szczęścia" Darek odbierze kolejny telefon ze szpitala od zrozpaczonej Beaty. - Proszę cię, zabierz mnie stąd. Ci sadyści mnie wykończą... Proszę... Janicki od razu pojedzie do przyjaciółki i zastanie ją w fatalnym stanie. Nie dość, że Beata będzie bardzo cierpiała z powodu bólu, to jeszcze zauważy na jej nogach i rękach siniaki.
- W nocy spadłam z łóżka, wszystko mi cały czas wiruje przed oczami. Oni nie chcą mnie operować...
- Dlaczego?
- Nie wiem, cały czas dają mi jakieś prochy, całą noc wymiotowałam. Ja już nie ma siły, proszę zabierz mnie stąd... - wyzna Beata.
Mimo usilnych starań Darek w 1983 odcinku "Barw szczęścia" nie będzie w stanie namówić lekarza, by podjął się operacji Beaty. - Mówiłem o możliwościach leczenia jeśli leki zawiodą... Operacja jest jedną z nich!
- Ale leki zawiodły!
- Na jakiej podstawie pan tak twierdzi? Jest pan lekarzem?
- Ona cierpi!
- Wiem, dlatego tu trafiła...
Dojdzie do tego, że chora Beata postanowi wypisać się ze szpitala na własne żądanie. Lekarz nie pozwoli jej jednak wyjść.
- Operację wykonamy jeśli inne metody zawiodą!
- Ja nie chcę być waszym cholernym królikiem doświadczalnym! Macie mnie zoperować teraz, natychmiast! - zażąda kobieta. Dopiero Darek przekona ją, że powinna uzbroić się w cierpliwość, pozwolić lekarzom działać i walczyć o swoje zdrowie. Dla siebie i dla swojego synka Grzesia (Noah Culbreth)