Barwy szczęścia odc. 1969. Iwona (Izabela Zwierzyńska), Klara (Olga Jankowska)

i

Autor: vod.tvp.pl Barwy szczęścia odc. 1969. Iwona (Izabela Zwierzyńska), Klara (Olga Jankowska)

Barwy szczęścia, odcinek 1969: Cierpienie Iwony po śmierci dziecka

2018-12-26 9:11

Iwona (Izabela Zwierzyńska) z serialu "Barwy szczęścia" wciąż nie będzie mogła się pogodzić z tym, co się wydarzyło w Syrii. Podczas jej pobytu na misji w Aleppo doszło do tragedii. Z jej winy zginął chłopiec o imieniu Hani. W 1969 odcinku "Barw szczęścia" Iwona wróci do tamtych traumatycznych wspomnień. Zwierzy się Klarze (Olga Jankowska), że do końca życia będzie się obwiniała za śmierć niewinnego dziecka. Dlatego postanowi wyjechać na Ukrainę gdzie wśród dzieci szaleje epidemia odry.

"Barwy szczęścia" odcinek 1969 - czwartek, 27.12.2018, o godz. 20.10 w TVP2

Iwona Pyrka znów zaangażuje się w akcję charytatywną i w 1969 odcinku "Barw szczęścia" zorganizuje pomoc dla chorych na Ukrainie. Lekarka postanowi jednak zawieźć leki osobiście: - Nie będę ryzykowała, że zatrzyma je urząd celny... Są pilnie potrzebne! Hubert (Marek Molak) od razu zaprotestuje. - Iwona, to nie jest dobry pomysł. Tam szaleje epidemia odry!

- Jestem zaszczepiona, nic mi nie będzie! Wiem, że się martwicie, ale tam potrzebują lekarzy... Mogę się przydać na miejscu!
- Wiem, że chciałabyś zbawić cały świat, ale i tak już dużo zrobiłaś…
- Właśnie o to chodzi, że nie zrobiłam! W Aleppo zawaliłam! - przypomni bratu Iwona.

W 1969 odcinku "Barw szczęścia" Iwona pogrąży się w rozpaczy. Wyzna Klarze, że wciąż nie może zapomnieć o koszmarze jaki przeżyła w Syrii. - Ciągle nie mogę się z tym pogodzić. Próbuję znaleźć w tym wszystkim jakiś sens...
- Śmierć dziecka nigdy nie ma sensu...
- On też chciał być lekarzem, chciał pomagać... Zrozum, ja muszę tak pojechać - zwierzy się bratowej.

Co wydarzyło się w Aleppo i jak zginął chłopiec, o którym Iwona nadal myśli? Hani nie miał żadnego rodzeństwa, nikogo. Został zupełnie sam. W szpitalu u Pyrki spędzał każdą wolną chwilę. Gdy wyzdrowiał postanowił nam pomagać. Powiedział Iwonie, że chce zostać lekarzem. - Tego dnia uciekł ze szkoły. Kazałam mu wrócić. Powiedziałam mu, żeby nie zaniedbywał nauki. Wrócił... I bomba spadła na jego klasę... On zginął przeze mnie - opowiadała kiedyś lekarka.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze