"Barwy szczęścia" odcinek 1957 - czwartek, 6.12.2018, o godz. 20.10 w TVP2
W 1957 odcinku serialu "Barwy szczęścia" Tomala podczas zajęć tanecznych niespodziewanie chwyci się za serce i upadnie na podłogę. Spanikowana Sabina wezwie pogotowie, ale będzie już za późno!
Zanim dojdzie do tragedii, kilka godzin wcześniej, w rodzinie dojdzie do kłótni.
Zacznie się niewinnie - od zwykłego obiadu. Andrzej w 1957 odcinku serialu "Barwy szczęścia"przekona Sabinę, żeby pozwoliła mu zjeść kotleta zamiast samych warzyw z ryżem. Po dłuższych negocjacjach dojdą do porozumienia.
Jednak Tomala, gdy żona tylko zniknie z pola widzenia, pochłonie dwa, duże kawałki mięsa, a zdrowego jedzenia nawet nie tknie widelcem. Podczas pałaszowania drugiego kąska do mieszkania wejdzie Marianna, która wpadnie w szał widząc, jak ukochany syn znowu rujnuje swoje zdrowie.
- Sama go pchasz w obżarstwo! - ofuka Sabinę w 1957 odcinku serialu "Barwy szczęścia". Tomala nie będzie świadoma, że mąż ją oszukał.
- Zjadł tylko mały kotlecik.
- Ale on nie może jeść takich rzeczy!
- Może i nie, ale doceniam, że nie zrobił tego po kryjomu.
- Niech się zabija za twoim przyzwoleniem!
- Mamo, ja tutaj jestem! - odezwie się Andrzej w drugim pokoju.
- I zachowujesz się jak dziecko!
- Przestań krzyczeć! Zjadł niewielką porcję z warzywami.
- Tymi? - teściowa wskaże na pełny talerz zieleniny.
Sabina załamie się, jednak Marianna nie odpuści.
- Już ci nie zależy na zdrowiu męża?!
- Skończmy tę kłótnię! Andrzej doskonale wie co robi.
- Właśnie się okazało, że oboje jesteście nieodpowiedzialni! Jeśli nadal się objadasz, to znaczy, że terapia nie działa!
Niestety rodzina Tomali w 1957 odcinku "Barw szczęścia" pożegna się z niesmakiem przed wyruszeniem na zajęcia. Gdyby tylko wiedzieli, że to ich ostatni raz razem...
