"Barwy szczęścia" odcinek 1957 - czwartek, 6.12.2018, o godz. 20.10 w TVP2
Paweł Piasecki z "Barw szczęścia" to nieobliczalny psychopata, który najpierw wykorzystał i okradł Agatę, a później gdy dostał od niej kosza, skoczył z dachu. Próba samobójcza Pawła się nie powiodła, ale były chłopak Agaty odniósł tak poważne obrażenia kręgosłupa, że do końca życia będzie przykuty do wózka inwalidzkiego. I właśnie tej myśli nie może znieść Agata.
W 1957 odcinku "Barw szczęścia" zrozpaczona Pyrka usłyszy od Marzeny (Anna Stela), że Paweł obudził się ze śpiączki i dowiedział się o swoim kalectwie. Zapowiedział, że zabije się w przy najbliższej okazji. Dla Agaty będzie to kolejny cios. Zalana łzami wróci do domu gdzie będą na nią czekać Iwona z Patrykiem.
Chwile wcześniej przyjaciel Agaty dogada się z Iwoną w sprawie tego jak z nią postępować w tym trudnym dla niej czasie.
- Możemy uratować Agatę, żeby nie pociągnął jej za sobą...
- Ciekawe jak, skoro ona całymi dniami siedzi przy jego łóżku... Może ona naprawdę go kocha?
- To nie jest miłość, tylko jakieś chore poczucie winy, z którego ktoś musi ją wyrwać.
- Bardzo chętnie, tylko ja może powinienem dać jej czas, odsunąć się...
- Zrobisz jak uważasz...
- A ty co mi radzisz?
- Już ci powiedziałam. Jeśli naprawdę ją kochasz, to nie zostawiaj jej teraz samej.
I tak też zrobi Patryk, który w 1957 odcinku "Barw szczęścia" na widok rozpaczy ukochanej nie będzie przebierał w słowach.
- Nawet jeśli Paweł się zabije, to jego wybór. A kto wie, może najlepszy!
Agata nie będzie mogła uwierzyć własnym uszom. - Jak ty możesz tak mówić?
- Mogę, bo mi zależy na tobie. A on niszczy siebie i ciebie - powie dobitnie Patryk.
- Przestań na niego najeżdżać, on jest ledwo żywy...
- Próbujemy cię chronić przed szaleństwem, w które próbuje cię wciągnąć - doda chłopak.
Zaraz potem wyciągnie Agatę na spacer, podczas którego wyzna jej miłość. Da jej czas na przemyślenie wszystkiego, nie będzie oczekiwał podobnej deklaracji. W 1957 odcinku "Barw szczęścia" zaproponuje jej jednak, by zamieszkali razem u niego, bo tylko w ten sposób Pyrka będzie mogła oderwać się od wspomnień o Pawle.
