To już koniec pracy Marcina w policji w "Barwach szczęścia" po wakacjach?
W serialu "Barwy szczęścia" po wakacjach Kodurowi zostanie zafundowany na komendzie zimny prysznic. Ale przecież spodziewał się tego. Nazbierało mu się od czasu, kiedy w związku z zatrzymaniem Roberta Stefaniaka (Paweł Ławrynowicz), któremu groził, został zawieszony. Wtedy cudem udało się to nieuprawnione działanie załagodzić i Marcin, po okresie zawieszenia, mógł powrócić do pracy. Ale kiedy Sebastian (Marek Krupski) namówił go, by postawił na szali stanowisko inspektora i leciał z Renatą (Anna Mrozowska) na Teneryfę i Kodur zażądał kilku dni urlopu grożąc, że w razie odmowy się zwolni, to było dla komendanta trudne do przełknięcia. Jednak się zgodził. Tyle że Marcin został na Wyspach Kanaryjskich o jeden dzień więcej, niż dostał urlopu...
Marcin popamięta na długo karę w pracy w nowym sezonie "Barw szczęścia"
Po powrocie na komendę szef będzie już czekał na Marcina. Udając się do niego na dywanik, szczęśliwy po wspólnym wyjeździe z Renatą Kodur powie Majakowi (Łukasz Borkowski), że cokolwiek zakomunikuje mu komendant, on niczego nie żałuje, bo dziewczyna jest dla niego najważniejsza.
W serialu "Barwy szczęścia" po wakacjach Marcin spędzi u szefa całą godzinę na rozmowie, która będzie dotyczyła jego kariery w policji. Komendant jednak go nie zwolni, ale ukarze go tak, że Kodur to zapamięta na długo. Otóż będzie musiał zrobić porządek w magazynie z dowodami. Wszyscy migali się od tego przez ostatni czas, bo to żmudna robota. Teraz szef znajdzie odpowiednią osobę – Marcin nie będzie mógł odmówić. To przecież znacznie lepsza opcja od nagany czy zwolnienia. Uradowany Kodur postanowi, że nigdy już nikogo nie zawiedzie!