"Barwy szczęścia" po wakacjach 2015 nowe odcinki od wtorku, 1.09.2015, o godz. 20.10 w TVP2
Kasia Glinka po urodzeniu Filipa bardzo szybko wróciła na plan "Barw szczęścia". W opiece nad synem pomagał jej mąż Przemysław Gołdon oraz niania, więc aktorka nie musiała rezygnować z pracy. Rozstanie z dzieckiem było dla niej trudne, ale na szczęście niemowlak dobrze to zniósł.
Zobacz: Barwy szczęścia po wakacjach 2015. Klara i Hubert rozwiodą się?
Zupełnie inaczej wyglądał debiut 4-letniego Filipa z przedszkolu. Gwiazda "Barw szczęścia" w wywiadzie dla magazynu "Tele Tydzień" przyznała, że pierwsze dni jej syna w roli przedszkolaka byłt koszmarne.
- Początki przedszkolnej przygody wiązały się z płaczem, graniczącym z histerią i moim rozdartym sercem. Ale dość szybko się zaaklimatyzował i teraz uwielbia chodzić do przedszkola. Świetnie się tam odnajduje - wyznała Kasia Glinka.
4-letni Filip ma jednak dość hardy charakter, bo urządził już swojej mamie pokaz buntu. I to kiedy miał zaledwie 2 lata! - Jestem przygotowana na kolejne wyzwania. Nie ukrywam, że trzeba się nagimnastykować, żeby wypracować kompromis między nami - dodała aktorka i wyznała także, że to dzięki Filipowi udało jej się przetrwać ciężki czas związany z rozwodem.
Przeczytaj: Barwy szczęścia. Katarzyna Zielińska nie pokaże syna Henia na okładce ani na Facebooku
Ponad dwa miesiące temu Kasia Glinka i jej mąż Przemysław Gołdon rozwiedli się po 10 latach małżeństwa. Byli małżonkowie dogadali się w sprawach związanych z podziałem majątku i opieką nad dzieckiem. Filip został z mamą, ale były mąż Glinki aktywnie uczestniczy w jego wychowaniu.
Chcesz wiedzieć więcej o serialach? Odwiedź nas na Facebooku!